Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tarnów. W szkołach szykuje się kolejna rewolucja. Na ile łączenie równoległych klas zasypie dziurę w budżecie?

Robert Gąsiorek
Robert Gąsiorek
Cięcia w oświacie są nieuniknione. Czy ucierpią na tym uczniowie?
Cięcia w oświacie są nieuniknione. Czy ucierpią na tym uczniowie? Pixabay
W ramach "strandaryzacji" zatrudnienia pracę w tarnowskich szkołach straci z końcem grudnia ponad 60 osób - pracujących w kuchniach, administracji oraz sprzątających. Ale to dopiero początek szukania oszczędności, a w przyszłym roku szkolnym w podstawówkach ma dojść do łączenia mniej licznych klas. Magistrat przyznaje, że nie stać go na utrzymywanie kilkunastoosobowych oddziałów.

FLESZ - Ceny idą w górę. Co zdrożeje w 2020 roku?

Nieoficjalnie o pomyśle łączenia klas równoległych mówi się od kilku tygodni. - Na razie nie ma takiej potrzeby - mówi dyplomatycznie Bogumiła Porębska, dyrektor Wydziału Edukacji UMT. Ale przyznaje, że taka sytuacja może nastąpić, a decyzje zapadać będą na wiosnę.

Wątpliwości rozwiewa lektura oficjalnego pisma, które z magistratu otrzymała Rada Rodziców Szkoły Podstawowej nr 14 w Tarnowie. Urzędnicy przyznają w nim, że miasto: "przewiduje łączenie klas IV-VII w szkołach podstawowych w roku szkolnym 2020-21". Z tego planu wyłączone będą klasy I-III, bo w ich przypadku przepisy określają liczebność na maksymalnie 25 uczniów.

W piśmie magistratu mowa jest o tym, że organ prowadzący "nie może sobie pozwolić na utrzymanie mało licznych oddziałów jak do tej pory (15-18 uczniów)."

Jak takie rozwiązanie miałoby wyglądać w SP 14? - Dotyczyć to będzie obecnych klas trzecich i piątych. Po połączeniu powstaną oddziały liczące do 27 do 30 uczniów. Mamy nadzieję, że miasto oszczędzi nam łączenie klas szóstych, bo wtedy klasy liczyłyby 36 osób - przyznaje Jadwiga Jachym, dyrektor "Czternastki".

Podobnych kroków należy się spodziewać od przyszłego roku szkolnego także w innych tarnowskich podstawówkach. - Urzędnicy już od jakiegoś czasu sygnalizują ten temat - przyznaje dyrektor kolejnej placówki.

Powodem szukania oszczędności jest komplikująca się kwestia finansowania szkół. Wydatki na edukację w Tarnowie w przyszłym roku zaplanowano na poziomie 317 mln zł. Tylko dwie trzecie tych wydatków pokryje subwencja oświatowa, którą miasto otrzymuje z budżetu państwa. Z własnej kiesy będzie musiało dołożyć do na utrzymania szkół i przedszkoli ponad 106 mln zł.

- Aby załatać tak potężną dziurę finansową w oświacie, na jej finansowanie przeznaczony zostanie na przykład cały dochód z podatku od nieruchomości. A te pieniądze powinny być przeznaczone w całości na rozwój miasta - mówi Sławomir Kolasiński, skarbnik Miasta Tarnowa.

Pospieszne szukanie oszczędności w edukacji rozpoczęło się kilka miesięcy temu. Dyrektorzy w ramach tzw. "standaryzacji" musieli dokonać etatowych cięć wśród pracowników obsługi szkół i przedszkoli.

Skończyło się na likwidacji 67 etatów i możliwych od stycznia perturbacjach w szkołach. Brak odpowiedniej liczy osób w szkolnych kuchniach może odbić się na dzieciach.

- W niektórych placówkach z dnia na dzień braknie dwóch kucharek i dyrektorzy głowią się teraz co zrobić. Być może sami będą musieli zakasać rękawy i iść pracować do kuchni? - ironizuje Sadowski.

Redukcja 67 etatów potężnej dziury w budżecie jednak nie zasypie. - W przyszłym roku zastanowimy się, gdzie znaleźć oszczędności. Będziemy pracować nad sposobami zmniejszenia wydatków we wszystkich dziedzinach życia miasta, w tym nad pewnymi formami restrukturyzacji w oświacie. Jednak podkreślę, że priorytetem będzie dla nas dobro uczniów - stwierdza skarbnik Sławomir Kolasiński.

Wiadomo, że połączenie dwóch równoległych klas w jedną oznacza likwidację w skali szkoły ok. 30 godzin nauczycielskich, a to w praktyce uczyni zbędnymi prawie dwa etaty.

Rodzice obawiają się, że nauka w liczniejszych klasach odbije się na realizowaniu programu. Magistrat uspokaja, że łączenie oddziałów nie powinno wpłynąć na poziom nauczania, powołując się na wyniki bliżej niesprecyzowanych badań. Zapewnia, że klasy liczące więcej niż 24 osoby będą w mniejszych podgrupach uczyć się informatyki, języków obcych i wychowania fizycznego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Tarnów. W szkołach szykuje się kolejna rewolucja. Na ile łączenie równoległych klas zasypie dziurę w budżecie? - Gazeta Krakowska

Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto