Mimo, że wszystkie miejskie szkoły podstawowe w Bełchatowie strajkują, w placówkach działają świetlice. To tam mogą spędzić czas dzieci, których rodzice zadeklarowali, że nie mają możliwości, by zapewnić opiekę swoim pociechom w czasie strajku. Pytania o to, czy rodzice są w stanie zapewnić swoim dzieciom opiekę, dyrektorzy szkół zadali rodzicom w ubiegłym tygodniu.
Na szkolnych świetlicach frekwencja jest niewielka - w SP nr 1 chęć uczestnictwa w zajęciach zadeklarowało ponad 60 dzieci, dziś zgłosiło się kilkanaście. W SP nr 12 kilkunastu rodziców zadeklarowało, że chcą, by dzieci spędzały czas w szkole i tyle też maluchów jest dziś w świetlicy. Opiekę nad nimi sprawują ci nauczyciele z tych placówek, którzy do strajku nie przystąpili.
Trzy bełchatowskie przedszkola nie strajkują. To Przedszkola Samorządowe nr 5, 7 i 8 i tu zajęcia obywają się normalnie. W pozostałych opieka zorganizowana jest na zasadzie dyżurów.
Strajkują też nauczyciele w szkołach ponadgimnazjalnych. W większości z nich uczniowie rano nie pojawili się w ogóle, choć np. w ZSP nr 3 kilku uczniów zjawiło się i spędziło czas na świetlicy.
W każdej ze strajkujących szkół nauczyciele przystępujący do strajku podpisują tzw. listę strajkową. Na oddzielnej podpisują się ci, którzy nie strajkują. Prowadzona jest też ewidencja osób wchodzących i wychodzących z placówek.
Strajk w szkołach ma charakter bezterminowy.
Beata Piwowarska, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 1 w Bełchatowie o organizacji opieki dla dzieci i planowanych egzaminach:
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?