Jeśli wszystko pójdzie zgonie z planem spółki Alwikor, już od marca łódzka firma będzie mogła przystąpić do kopania żwiru i piachu w centrum Suchcic w gminie Drużbice. Koncesję na wydobywanie kopalin musi wydać Urząd Marszałkowski i w tej instytucji swoją szansę widzą jeszcze mieszkańcy miejscowości, którzy przeciwko inwestycji protestują.
- Liczymy na spotkanie z marszałkiem - mówi Paweł Rychter, mieszkaniec Suchcic, który kilka lat temu sprowadził się na wieś, żeby żyć w oazie spokoju, a nie sąsiedztwie zakładu, który będzie kilkadziesiąt metrów od jego posesji kopał żwir. - Geolodzy wydają pozytywne opinie na temat oddziaływania tej inwestycji na środowisko, ale my też jesteśmy częścią środowiska i nasz głos też jest ważny - dodaje.
Grupa mieszkańców Suchcic od kilku miesięcy dąży do zablokowania inwestycji. Kopalni żwiru i piasku tylko przez drogę graniczyć będzie bowiem z zabudowaniami wiejskimi i parafialnym cmentarzem.
Intencyjną uchwałę przeciwko powstaniu zakładu podjęli już radni gminy Drużbice. Temat omawiano na wiejskich zebraniach. Mieszkańcy czuli wsparcie władz gminy. Jeszcze w grudniu wójt Bożena Zielińska zapewniała, że zrobi wszystko by uniemożliwić działalność kopalni, bo wpływy z podatków to nie wszystko. Teraz zdaniem mieszkańców stanowisko wójt jest niejednoznaczne, bo zamówiona przez gminę ekspertyza geologiczna jest przychylna dla inwestora.
- Przecież zamawiamy ekspertyzę u niezależnego eksperta, skąd mam wiedzieć, jaką opinię on wyda? - tłumaczy wójt. - Muszę brać pod uwagę wszystkie za i przeciw. Moim zdaniem więcej jest przeciw - dodaje.
Wyrobisko w centrum Suchcic chce uruchomić firma Alwikor z Łodzi, która zamierza kopać piasek i żwir, który potem sprzeda wykonawcom obwodnicy Bełchatowa. Przez miejscowość każdego dnia ma jeździć czterdzieści załadowanych piachem i żwirem ciężarówek. Mieszkańcy Suchcic nie chcą hałasu, boją się o asfalt nowiutkiej "schetynówki" i niebezpieczeństwa na wąskiej drodze oraz tego, że kopalnia wpłynie negatywnie na zabytkowy kościół i pozostałość zabudowań dworskich w sąsiedztwie (mają pozytywną dla siebie opinię konserwatora zabytków). Poza tym, kopalnia powstać ma na trzech hektarach, na wprost cmentarza. Chodzi nie tylko o spokój zmarłych, ale też o obawę, że głęboka na minimim 10 metrów dziura w ziemi, zakłóci cyrkulację wód gruntowych i może spowodować, że skażona woda z terenu cmentarza dostanie się do studni głębinowej, ulokowanej blisko planowanej kopalni.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?