Trzy razy wyjeżdżali wczoraj na interwencję strażący z OSP Drużbice. Tuż przed godziną 18 wezwani zostali do pożaru traw w miejscowości Chynów.
- Na miejsce udajemy się ciężkim zastępem. Po dojeździe do celu okazuje się, że pożar umiejscowiony jest w trudno dostępnym miejscu, gdzie nie można było dostać się pojazdami gaśniczymi - mówią strażacy.
Na miejsce musieli więc dotrzeć pieszo, w akcji wspomagali ich druhowie z OSP Wadlew. JUż w trakcie drogi powrotnej do bazy dostali kolejne zgłoszenie. Wezwano ich do pożaru budynku mieszkalnego w miejscowości Kobyłki.
Na miejscu działały dwa zastępy OSP Drużbice, Wezwano też strażaków z JRG Bełchatów.
- Pożar na szczęście zostaje szybko opanowy i ugaszony, dzięki czemu budynek nie zostaje w całości strawiony przez pożar.
- mówią strażacy.
O godzinie 20.20 udało im się powrócić do bazy, ale tuż przed godziną 23 wezwano ich do pożaru trway w Brzeziu. Zagrożenie udało się szybko opanować, miejsce przelano wodą. Do bazy ochotnicy powrócili około godziny 23.30.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?