Statystyki dla GKS, ale miejsce w tabeli odległe

Trener bełchatowskiej drużyny Kamil Kiereś przeanalizował ostatni mecz w Kielcach z Koroną z użyciem specjalnego programu komputerowego "Prozone Matchviewer ". Wyniki tej analizy pokazują, że piłkarze PGE GKS byli zespołem wyraźnie lepszym od rywali, a mimo to szczęśliwie - bo w ostatniej minucie - wywalczyli remis.

W trakcie meczu bełchatowianie oddali piętnaście strzałów, w tym dziewięć celnych. Kielczanie na bramkę Łukasza Sapeli uderzali jedenaście razy, sześciokrotnie trafiając w światło bramki. Imponująca jest liczba podań graczy PGE GKS - 337, przy zaledwie 149 takich zagraniach piłkarzy Korony. Biorąc pod uwagę, że podopieczni Kieresia byli o ponad 300 sekund dłużej przy piłce, wyraźnie widać, że to PGE GKS był zespołem, który w tym meczu prowadził grę. Bełchatowianie zdecydowanie więcej dośrodkowywali w pole karne (17:9) i byli częściej faulowani (23:13). Dlaczego w takim razie nie wygrali? Odpowiedź jest prosta - bo byli nieskuteczni...

Kiereś może być jednak optymistą, bo analizy kolejnych meczów pokazują, że jego piłkarze spisują się coraz lepiej. Ostatnią przerwę w rozgrywkach na mecze reprezentacji bełchatowski szkoleniowiec wykorzystał wyśmienicie, więc kibice PGE GKS mają nadzieję, że teraz będzie tak samo.

Najbliższy mecz ligowy bełchatowianie rozegrają w przyszłą sobotę o godz. 13.30, a ich rywalem będzie ŁKS. Sprzedaż biletów w Punkcie Obsługi Kibiców rozpocznie się w piątek, ale już można kupować je przez internetową aplikację dostępną na www.ebilet.gksbelchatow.com.

Zanim bełchatowianie podejmą na własnym stadionie ŁKS, zmierzą się w meczu kontrolnym z drugoligową Pogonią Siedlce. Spotkanie odbędzie się w piątek o godz. 12 na głównym boisku stadionu przy ul. Sportowej. Nie zagrają w nim Filip Modelski i Leszek Nowosielski, którzy zostali powołani na zgrupowanie reprezentacji Polski do lat 20. Obaj mają szansę występu w biało-czerwonych barwach w towarzyskim meczu ze swoimi rówieśnikami z Niemiec, który odbędzie się w sobotę w Brzegu.