Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Starostwo zapowiada podwyżki dla pracowników urzędu i podległych jednostek. Skąd? Z oszczędności

Ewa Drzazga
W zapracowanym wydziale komunikacji mogą liczyć na nieco większe podwyżki
W zapracowanym wydziale komunikacji mogą liczyć na nieco większe podwyżki Ewa Drzazga
Ponad 1,5 mln zł wyda w tym roku starostwo na podwyżki dla pracowników. To już druga pula, przeznaczona w tym roku na podniesienie płac. Powiat stać na taki gest?

Kolejne kilkaset tysięcy złotych starostwo chce przeznaczyć na podwyżki pensji w samym urzędzie i podległych jednostkach. To już druga pula, przeznaczona w tym roku na podniesienie płac. Powiat stać na taki gest? Starosta mówi, że pieniądze na to są dzięki oszczędnościom.

Jeszcze w marcu postanowiono, że 980 tys. zł trzeba przeznaczyć na podwyżki dla pracowników domów pomocy społecznej w Zabłotach i Bełchatowie oraz dla zatrudnionych w bełchatowskim pośredniaku. Wtedy pieniądze wypłacano z wyrównaniem od stycznia.

Teraz 600 tys. zł urząd chce wydać na podwyżki dla zatrudnionych w starostwie, po kilkadziesiąt tysięcy złotych przeznaczono na podwyżki dla pracowników Domu Dziecka w Dąbrowie Rusieckiej oraz Ośrodka Interwencyjno-Socjalizacyjnego.
- Jeśli radni się na to zgodzą, podwyżki będą jeszcze od lipca - mówi Szczepan Chrzęst, starosta bełchatowski. - Nie będzie za to żadnego wyrównania.

O ile wzrosną pensje?

Starosta mówi, że będą to kwoty 100-200 zł brutto. Ale raczej nie według zasady "każdemu po równo".
- Czekam jeszcze na sugestie ze strony szefów wydziałów, będziemy też dyskutować o tym z członkami zarządu powiatu - zaznacza Chrzęst. - Skłaniałbym się jednak do podwyżki uzależnionej np. od charakteru pracy w danym wydziale.
I zgodnie z nią na nieco większe pieniądze mogliby liczyć np. pracownicy wydziału komunikacji czy geodezji, którzy mają codziennie urwanie głowy z petentami. Tam, gdzie urzędnicy zajmują się raczej wymianą pism z instytucjami, podwyżki miałyby być nieco niższe.

Co na to opozycja?

Wątpliwości, czy powiat stać na podwyżki ma opozycja.
- Koszty utrzymania starostwa to 12 mln zł, czyli ta suma już przekroczyła 10 proc. wpływów do budżetu - alarmuje Marcin Rzepecki, lewicowy radny. - Kolejne podwyżki to dodatkowe obciążenie. Wiem, że mamy nadwyżkę do podziału, że jest dotacja dla lodowiska, ale mieliśmy nadzieję, że te pieniądze będą oznaczać rozszerzenie inwestycji, a nie zostaną przejedzone.

Tym bardziej, jak dodaje Rzepecki, że gest szefów starostwa z tego roku będzie rzutował na kolejne lata.
- Udało nam się wypracować spore oszczędności - odparowuje Szczepan Chrzęst. - I to na tyle duże, że możemy planowany do zaciągnięcia kredyt zmniejszyć z 9 do 5 mln zł. A praca w administracji też powinna być przecież należycie opłacana.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto