Śmigus dyngus czyli lany poniedziałek w Bełchatowie
To dopiero było podtrzymywanie tradycji! Woda lała się wiadrami, strach było wyjść na ulice. Lany poniedziałek w Bełchatowie przed laty celebrowano naprawdę solidnie.
Między osiedlami krążyły grupy dzieci i młodzieży uzbrojone w wiadra pełne wody, robiąc właśnie wodne bity na osiedla, m.in. Dolnośląskie kontra "Świerczewskiego" czyli os. Żołnierzy POW. Co nie oznacza oczywiście, że amatorzy oblewania wodą przepuścili innym przechodniom, którzy stanęli im na drodze, np. w drodze z czy do kościoła.
Nierzadko zdarzało się też, że niechcący w dyngusową tradycję włączani zostali pasażerowie miejskich autobusów. Kiedy tzw. emzetka, a było ich wtedy wiele, zatrzymywała się na przystanku i otwierała drzwi, znienacka zjawiali się młodzieńcy z wiadrami, chlustając wodą do środka autobusu.
Nie wszyscy oczywiście podtrzymywanie dyngusowej tradycji w Bełchatowie wspominają z rozrzewnieniem, ale wielu sprawiała dużo radości.
Muzeum Regionalne w Bełchatowie przypomniało dziś zdjęcia z lanego poniedziałku znajdujące się w Muzeum Cyfrowym muzeum, autorstwa Tomasza Lottko. Zobaczcie sami, jak było. Na twarzach chłopców widać, że śmigus dyngus był dla nich fajnym dniem.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?