Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śmierdzący problem w Klukach

Maciej Wiśniewski
Nieprzyjemne zapachy wydostają się z oczyszczalni ścieków na terenie szkoły w Klukach
Nieprzyjemne zapachy wydostają się z oczyszczalni ścieków na terenie szkoły w Klukach Maciej Wiśniewski
Nieprzyjemne zapachy z oczyszczalni ścieków przy szkole w Klukach przeszkadzają mieszkańcom okolicznych domów. - Cuchnie tak, że okna nie może otworzyć - mówią mieszkańcy Kluk i Podwódki.


- Latem na tarasie nie można posiedzieć - żali się pani Aneta. - Goście, którzy do nas przychodzą, czasem krzywo patrzą, myśląc, że to od nas tak śmierdzi - dodaje kobieta, której posesja niemal graniczy z terenem, na którym zlokalizowana jest oczyszczalnia ścieków.


Problem nieprzyjemnych zapachów z oczyszczalni ciągnie się już od ponad dwóch lat, ale mimo, że mieszkańcy sprawę zgłaszali, wciąż muszą wąchać smród.


- Najgorzej jest latem, z dziećmi nie można posiedzieć dłużej na dworze, bo ciężko wytrzymać - podkreśla Justyna Chudzik z Podwódki, której dom stoi kilkaset metrów od oczyszczalni. - Niedawno woda w studni była skażona, pewnie też od tej oczyszczalni, bo odprowadzają ścieki do dołu w lesie - podkreśla.
- Czasem to śmierdząca struga płynie do lasu - dodaje jej sąsiad Maciej Gorzelak. - Choróbska jakieś z tego będą.


Jak podkreślają mieszkańcy, smród czuć nie tylko z przyszkolnych zbiorników oczyszczalni, ale także z lasu i rowu.
- Wiatry najczęściej wieją w naszą stronę, więc ciężko to znieść, aż cały dom przesiąkł tym zapachem - mówi pani Aneta. - Latem nad rowem pełno jest much i komarów, które mają tam żer - dodaje.


Cuchnący problem przeszkadza mieszkańcom, ale też uczniom i nauczycielom Zespołu Szkół w Klukach. To na terenie szkoły znajduje się oczyszczalnia. 
- Moim zdaniem oczyszczalnia jest ulokowana zbyt blisko budynku szkoły, to zaledwie parę metrów - mówi Marek Gromadzik, dyrektor placówki. - Oczywiście, że to przeszkadza nauczycielom w pracy, a uczniom w nauce, wiosną okien nie można otworzyć, a obok oczyszczalni znajduje się orlik, na którym uczniowie ćwiczą na lekcjach wf. - dodaje.


Sprawą żywo interesują się także gminni radni. Jak mówi Grzegorz Augustyniak, przewodniczący rady, nie ma sesji, aby nie poruszano tego tematu. 
- Cały czas naciskamy na wójta, aby coś z tym fantem zrobić - podkreśla. - Być może wina leży po stronie wykonawcy oczyszczalni, którego powinno się pociągnąć do odpowiedzialności. Jest przecież rękojmia i gwarancja, więc należy je wyegzekwować - dodaje.


Oczyszczalnia ścieków w Klukach powstała kilka lat temu. Początkowo miała obsługiwać tylko szkołę, ale pod koniec poprzedniej kadencji samorządu, podłączono do niej sieć kanalizacyjną, obsługującą całe osiedle domków jednorodzinnych, zlokalizowane w pobliżu podstawówki. Chcieli tego sami mieszkańcy. Dobudowano, co prawda, dodatkowe kolektory, ale, jak się okazuje, to nie wystarcza.


- Cały czas podłączane są nowe domy, więc trudno się dziwić, że oczyszczalnia się przepełnia - mówi radny Marek Soboń. - Dopóki była tylko dla szkoły, to było dobrze. Moim zdaniem powinien być zostawiony zapas, na większą ilość ścieków - podkreśla.


Do gminnej sieci kanalizacyjnej chętnie podłączyliby się także kolejni mieszkańcy, w tym także ci, którym zapachy z oczyszczalni przeszkadzają najbardziej.
- Jeśli byłaby tutaj pociągnięta nitka, to może bym się podłączył, pod warunkiem, że coś zrobią z tym smrodem - mówi pan Mariusz. - W przeciwnym razie wolę własne smrody wąchać, ze swojej oczyszczalni ekologicznej - dodaje z uśmiechem. - Możemy się z tego już tylko śmiać, co nam pozostało, taki kraj - mówi z sarkazmem.


Klucką oczyszczalnię kontrolował już sanepid. Stwierdzono nawet, że ze zbiornika przelewają się nieczystości. Sprawę bada Wojewódzki Inspektor Sanitarny. 
Zdaniem Marka Sobonia przepełnianie się oczyszczalni powoduje też złe rozprowadzenie deszczówki ze szkoły. Woda trafia właśnie do oczyszczalni.

- Szkoła jest duża, ma ogromną połać dachu, podczas intensywnych deszczów cała woda spływa do kolektorów, które się przepełniają - podkreśla radny. - Powinno zbudować się kilka nitek odsączających, które odprowadzałyby wodę deszczową na zewnątrz, a nie do zbiorników oczyszczalni - dodaje.
J

ak mówi Grzegorz Turlejski, od niedawna sekretarz gminy Kluki, służby gminne co jakiś czas odpompowują nadmiar wody i nieczystości ze zbiorników. Oczyszczalnia jest też konserwowana, jednak nie daje to spodziewanego efektu. 
Jak podkreśla przewodniczący rady gminy w Klukach, w budżecie na ten rok zostały zabezpieczone pieniądze na modernizację oczyszczalni przy szkole. 


- Mam nadzieję, że jak tylko pogoda na to pozwoli, władze gminy zajmą się tym problemem, ponieważ trwa to zdecydowanie za długo - mówi Grzegorz Augustyniak.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto