Słodycze - moja słabość

Czasem trudno się oprzeć słodkim pokusom. Choć cukier jest niezbędny dla organizmu, gdyż dostarcza energii, to nie powinno się go spożywać w większych ilościach. Jak więc rozpocząć walkę z łakomstwem?

Nie będzie to łatwe. Organizm bardzo szybko się przyzwyczaja, a wręcz uzależnia od słodkiego. Zjedzenie słodyczy podnosi poziom tryptofanu we krwi, a aminokwas ten przenika do mózgu i pobudza wydzielanie serotoniny, zwanej hormonem szczęścia. To dlatego po zjedzeniu czegoś słodkiego poprawia się nam humor.

Wyeliminowanie z dnia na dzień słodyczy wywoła tylko
jeszcze większy głód. Trzeba więc rezygnować z nich stopniowo, zastępując je:

* węglowodanami
– zawierają skrobię i błonnik. Dzięki skrobi czujemy w ustach słodkawy smak, a do mózgu wysyłany jest sygnał podobny do tego, który powstaje podczas jedzenia słodyczy. Natomiast błonnik wspomaga trawienie. Dobrym źródłem skrobi i błonnika są przetwory zbożowe – makaron, ryż, pieczywo gruboziarniste.

* owocami
– w nich też jest sporo cukru (zwłaszcza w suszonych), ale poza tym również cenne witaminy i minerały, które pobudzają przemianę materii. Możemy początkowo sięgać po banany, jabłka, winogrona, gruszki, gdyż są słodsze, a potem po pomarańcze, grejpfruty.

Ważne są także regularne posiłki. Nie rezygnujmy ze śniadania – dostarcza energii na kilka godzin i podnosi poziom cukru we krwi. Póki jest on odpowiednio wysoki, nie odczuwamy głodu, ale jeśli tylko się obniża, nachodzi nas chęć na słodycze. Dlatego poza śniadaniem zaplanujmy jeszcze 4-5 niewielkich posiłków, równomiernie rozłożonych w ciągu dnia.
Warto też łykać chrom. Ten pierwiastek kontroluje poziom cukru we krwi – nie dopuszcza do jego zbyt dużego i szybkiego spadku. Dopóki więc nie nauczymy się świadomie panować nad łakomstwem, preparat z chromem ułatwi nam to zadanie.

Zgubne skutki słodkiego życia
* zęby zniszczy próchnica – cukier jest ulubioną pożywką dla bakterii zamieszkujących jamę ustną,
* tyjemy – oprócz energii, słodycze nie dostarczają praktycznie żadnych składników odżywczych. Zazwyczaj cukier odkłada się w postaci tłuszczu,
* możesz nabawić się cukrzycy – u osób mających wrodzone predyspozycje, nadmiar słodkości może wywołać cukrzycę typu II (insulinoniezależną),
* groźba zawału lub udaru – cukry proste zazwyczaj zjadane są wraz z tłuszczami. Takie połączenie jest niebezpieczne dla zdrowia: to nie tylko bomba kaloryczna, ale też cholesterolowa, a nadmiar cholesterolu we krwi prowadzi do nadciśnienia, miażdżycy, zawału serca i udaru mózgu.

Warsztaty o oczyszczaniu organizmu

Pomyśl o wiośnie

Dietetyk Grażyna Pająk zaprasza na warsztaty zatytułowane „Wiosenne oczyszczenie organizmu – zdrowy sposób odżywiania”.
Grażyna Pająk jest biologiem, przez wiele lat pracowała w Polskiej Akademii Nauk. Jest także zielarzem, naturoterapeutą, żywieniowcem i autorką diety odkwaszającej. Od 15 lat zajmuje się terapiami naturalnymi, ma na swoim koncie wiele artykułów w prasie. Jest także autorką diety odkwaszającej. Po poradę do niej przychodzą najczęściej osoby mające problemy z układem krążenia, astmą, alergią, stanami zapalnymi jelit, nadwagą, cukrzycą, zapaleniem płuc czy nawracającym zapaleniem oskrzeli.
Warsztaty odbędą się 12 marca w Centrum
Naturoterapii „Alderan” w Mikołowie,
ul. Powstańców Śląskich 7, w godz. od 10 do 17.

Szczegółowe informacje pod numerem telefonu – 738-02-00.

Ciekawe
Suszone śliwki spalają kalorie
Bogate w błonnik suszone śliwki ułatwiają spalanie tłuszczu, poprawiają przemianę materii i ułatwiają trawienie. Ponadto pektyny w nich zawarte dają uczucie sytości szybko po ich zjedzeniu. Dzieje się tak dlatego, że pektyny spowalniają wchłanianie cukru, co powoduje, że organizm spala więcej tłuszczu. Natomiast błonnik hamuje wchłanianie przez organizm cholesterolu. Aby uzyskać pożądany efekt należy jeść przynajmniej trzy suszone śliwki codziennie.
Warto wiedzieć, że w 100 g suszonych śliwek znajduje się niecały gram tłuszczu i 10 g błonnika.
Ze względu na zawartość potasu śliwki zaleca się także osobom cierpiącym na nadciśnienie.