Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Skra - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 2:3

Paweł Hochstim
Bartosz Kurek w czwartym secie doznał urazu i później grał gorzej, niż przez pierwsze sety
Bartosz Kurek w czwartym secie doznał urazu i później grał gorzej, niż przez pierwsze sety fot. Dariusz Śmigielski
To była pierwsza porażka PGE Skry w tym sezonie w Bełchatowie, ale bardzo bolesna. Mistrzowie Polski już na początku finału PlusLigi muszą odrabiać straty, bo w rywalizacji do trzech zwycięstw przegrywają 0:1.

Przed tegorocznym finałem nie było powodu, by nie doceniać rywali z Kędzierzyna-Koźla. Pięć tegorocznych zwycięstw bełchatowian wprawdzie mogło uśpić czujność, ale trzeba było też pamiętać, że aż trzy z nich mistrzowie Polski wygrali po tie-breakach. Nie ma wątpliwości, że gdy przeanalizuje się dotychczasowe mecze PGE Skry z Zaksą to widać, że kędzierzynianie są najbardziej niewygodnym rywalem dla bełchatowian. I czwartkowy mecz to potwierdził.

Pierwszy set nie układał się po myśli mistrzów Polski, bo w Zaksie świetnie grali obaj przyjmujący - Brazylijczyk Idi i Michał Ruciak. To głównie ich zasługa, że kędzierzynianie w pierwszej partii odskoczyli na trzy punkty, prowadząc 20:17. Ale PGE Skra też miała atuty, głównie w postaci Bartosza Kurka i... trenera. Przy stanie 23:23 Nawrocki zdecydował się posłać na zagrywkę Pawła Woickiego, a blok wzmocnił Michał Winiarski. Libero Zaksy Piotr Gacek miał kłopoty z przyjęciem zagrywki Woickiego, a Winiarski blokiem zatrzymał Ruciaka i bełchatowianie wyszli na prowadzenie, a za chwilę wygrali pierwszego seta po skutecznym ataku Mariusza Wlazłego.

Kędzierzynianie w drugiej partii zagrali jeszcze lepiej - Ruciak i Idi byli nie do zatrzymania, a goście od samego początku uzyskali kilkupunktową przewagę. Bełchatowianie usiłowali gonić, ale zbliżyli się tylko na dwa punkty. Trzy razy świetne i sprytne zagrania rozgrywającego Zaksy Pawła Zagumnego zabrały szansę PGE Skrze na doprowadzenie do emocji w końcówce. Ale pojedynek z najlepszym polskim rozgrywającym zmobilizował też Miguela Falaskę, który - gdyby znał język polski - przez ostatnie dni mógłby się nabawić kompleksów, bo niemal wszyscy eksperci na tej pozycji przyznawali przewagę Zaksie. Falasca mógł stać się bohaterem Skry w drugiej partii, bo przy stanie 20:22 najpierw świetnie obronił atak rywala, a Wlazły niemal z trybun wystawił piłkę, którą skończył Kurek. Za chwilę hiszpański rozgrywający mistrzów Polski posłał piłkę z zagrywki w boisko, sędzia liniowy pokazał asa, ale główny arbiter Sylwester Strzylak zmienił jego decyzję. Powtórki telewizyjne pokazały, że nie miał racji, siatkarze Skry chcieli skorzystać z tzw. systemu challenge, czyli możliwości sprawdzenia decyzji arbitra, ale Strzylak uznał, że zgłosili to zbyt późno. A za chwilę seta zakończył asem Zagumny. Gdyby nie ta pomyłka, PGE Skra mogła wygrać ten mecz 3:0, bo w trzeciej partii na boisku był właściwie tylko jeden zespół. Bełchatowianie prowadzili już 21:13, ale później pozwolili Zaksie na przegranie tego seta z honorem.

Gdy w czwartej partii boisko opuścił Kurek i przez długi czas musiał korzystać z pomocy masażysty, kibice PGE Skry mogli się zaniepokoić. Na szczęście jednak wrócił jeszcze na boisko, ale czwartego seta PGE Skra wyraźnie przegrała przez problemy z przyjęciem zagrywki.

Tie-break zaczął się fatalnie dla bełchatowian, bo od dwóch punktowych bloków na Kurku i Wlazłym. To zapowiadało kłopoty i, choć po asie serwisowym Plińskiego było 5:5, bełchatowianie tą partię przegrali. Mylił się Wlazły, a Gacek wyczyniał cuda w obronie. I choć Skra od 6:10 doszła do 10:10, to jednak przegrała.

W piątek o godz. 18 w Bełchatowie drugi mecz.

PGE Skra Bełchatów - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 2:3 (25:23, 22:25, 25:21, 19:25, 12:15)
PGE Skra: Falasca, Antiga, Możdżonek, Wlazły, Kurek, Pliński, Zatorski (libero) oraz Woicki, Winiarski, Novotny, Bąkiewicz. Trener: Jacek Nawrocki.
Zaksa: Zagumny, Ruciak, Gładyr, Jarosz, Idi, Czarnowski, Gacek (libero) oraz Pilarz, Kaźmierczak, Urnaut, Witczak. Trener: Krzysztof Stelmach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto