Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Skra w Budvie zaczyna Ligę Mistrzów

Paweł Hochstim
Kapitan PGE Skry Bełchatów Mariusz Wlazły cieszył się największym zainteresowaniem lecących na mecz Ligi Europy kibiców Legii Warszawa
Kapitan PGE Skry Bełchatów Mariusz Wlazły cieszył się największym zainteresowaniem lecących na mecz Ligi Europy kibiców Legii Warszawa fot. Paweł Hochstim
- Pierwszy mecz zawsze jest trochę grą w ciemno. Ale absolutnie się nie boimy - mówi siatkarz PGE Skry Bełchatów Bartosz Kurek. W czwartek o godz. 18 mistrzowie Polski rozegrają pierwszy mecz nowego sezonu w Lidze Mistrzów z Budvanską Rivijerą Budva. Transmisja w Polsacie Sport.

Do czarnogórskiego kurortu bełchatowianie dotarli w środę ok. godz. 16. Wcześnie rano wylecieli z Warszawy do Budapesztu, a następnie, po trzygodzinnej przerwie, do Podgoricy. Ostatni fragment podróży, z Podgoricy do Budvy, pokonali autokarem. Zamieszkali w luksusowym hotelu The Queen of Montenegro, położonym tuż obok plaży. Wieczorem trenowali w hali, w której w czwartek o godz. 18 zagrają mecz.

W samolocie do Budapesztu mistrzowie Polski spotkali się z... innymi mistrzami Polski. Tym samym samolotem podróżowali bowiem piłkarze ręczni Wisły Płock, którzy zagrają mecz Ligi Mistrzów w macedońskim Skopie. Obie ekipy powitał przez głośniki kapitan samolotu węgierskich linii lotniczych Malev. Co ciekawe, obie drużyny spotkają się w Budapeszcie też w piątek i razem wrócą do Warszawy. Razem z drużynami podróżowała też duża grupa fanów Legii Warszawa, która w czwartek zagra w Rumunii z Rapidem Bukareszt. Sympatycy Legii życzyli bełchatowianom zwycięstwa.

- Na papierze jesteśmy faworytami, ale do każdego przeciwnika podchodzimy z szacunkiem i respektem - mówi Michał Winiarski, siatkarz PGE Skry.

Wydaje się, że Czarnogórcy powinni być najsłabszym zespołem grupy F, tym bardziej że mają gorszą drużynę niż przed rokiem. W poprzedniej edycji Ligi Mistrzów, z obecnym graczem PGE Skry Konstantinem Cupkoviciem w składzie, spisywali się bardzo dobrze. - Byli bardzo blisko awansu do Final Four, choć teraz są trochę osłabieni - przypomina trener mistrzów Polski Jacek Nawrocki. Szkoleniowiec PGE Skry, wraz z pomagającym mu Maciejem Bartodziejskim, całą trzygodzinną przerwę w podróży na lotnisku w Budapeszcie wykorzystał na analizowanie jednego z meczów mistrza Czarnogóry. - Materiału nie mamy dużo. Udało nam się uzyskać zapis meczu Budvy w jednym z towarzyskich turniejów - dodaje.

- Grając na Bałkanach zawsze trzeba być skoncentrowanym w stu procentach. Atmosfera może być gorąca, a zespoły z tych rejonów potrafią się w czasie meczu nakręcać - uważa środkowy PGE Skry Daniel Pliński.

To będzie siódmy sezon w Lidze Mistrzów PGE Skry. Do tej pory bełchatowianie dwukrotnie zdobyli brązowy medal. - Bardzo chcielibyśmy awansować do turnieju finałowego i powalczyć o kolejny krążek. Jednak, by odnieść sukces w Lidze Mistrzów, trzeba mieć nie tylko umiejętności, ale i szczęście - uważa prezes Skry Konrad Piechocki. I liczy, że jego gracze będą mieli i jedno, i drugie.

Już niebawem mistrzowie Polski zaprezentują się kibicom w Łodzi. W środę o godz. 18 zagrają w hali MOSiR z wicemistrzem Francji Tours VB. Bilety sprzedawane są za pośrednictwem strony internetowej www.skra.pl. Klub przygotował specjalną ofertę na karnety, które obejmują trzy mecze fazy grupowej rozegrywane w Łodzi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto