W trzecim secie, gdy posłał piłkę trzy razy z zagrywki w pole bełchatowian z prędkością przekraczającą 120 kilometrów na godzinę było jasne, że PGE Skra mistrzostwa nie obroni.
W dwóch pierwszych setach Asseco Resovia pokazała, że potrafi panować nad nerwami. Resovia łatwo podniosła się po sobotniej porażce. W pierwszej partii szybko odskoczyli na kilka punktów, ale pogoń PGE Skry omal nie zakończyła się sukcesem. Bartosz Kurek popisał się serią świetnych zagrywek, doprowadził do jednego punktu różnicy, ale niestety tę najważniejszą zagrywkę posłał w aut. Z kolei w drugim secie rzeszowianie odskoczyli dopiero w końcówce, a zwycięstwo zapisali sobie po bloku na Danielu Plińskim. W trzecim walki właściwie już nie było.
Asseco Resovia Rzeszów - PGE Skra Bełchatów 1:3 (19:25, 15:25, 25:16, 20:25)
Asseco Resovia: Tichacek, Lotman, Kosok, Grozer, Achrem, Nowakowski, Ignaczak (libero) oraz Bojić, Mika. Trener: Andrzej Kowal.
PGE Skra: Falasca, Winiarski, Kłos, Wlazły, Kurek, Pliński, Zatorski (libero) oraz Bąkiewicz, Woicki, Cupković, Atanasijević. Trener: Jacek Nawrocki.
Asseco Resovia Rzeszów - PGE Skra Bełchatów 3:0 (25:23, 25:21, 25:15)
Asseco Resovia: Tichacek, Lotman, Kosok, Grozer, Achrem, Nowakowski, Ignaczak (libero) oraz Gontariu, Bojić. Trener: Andrzej Kowal.
PGE Skra: Falasca, Winiarski, Kłos, Wlazły, Kurek, Pliński, Zatorski (libero) oraz Woicki, Możdżonek. Trener: Jacek Nawrocki.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?