Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Siatkarze PGE Skry Bełchatów w półfinale Ligi Mistrzów. O awansie żółto-czarnych zadecydował złoty set

Adam Kieruzel
Bełchatowscy siatkarze na swojej drodze pokonali silny Zenit St. Petersburg i zapewnili sobie grę w półfinale Ligi Mistrzów
Bełchatowscy siatkarze na swojej drodze pokonali silny Zenit St. Petersburg i zapewnili sobie grę w półfinale Ligi Mistrzów PGE Skra Bełchatów
Mistrzowie Polski w ćwierćfinałowym dwumeczu z rosyjskim Zenitem St. Petersburg zanotowali zwycięstwo i porażkę, ale najważniejszy, złoty set zwyciężyli 15:11. Tym samym bełchatowianie wywalczyli awans do najlepszej "czwórki" siatkarskiej Ligi Mistrzów, gdzie zmierzą się ze zwycięzcą pary Dinamo Moskwa - Cucine Lube Civitanova.

Po wygranej PGE Skry Bełchatów we własnej hali nad Zenitem 3:1, żółto-czarni do Rosji pojechali z solidną zaliczką. Dwa sety tak naprawdę dzieliły mistrzów Polski od upragnionego półfinału. W porównaniu z pierwszym meczem do składu rywali Skry wrócił świetny kubański przyjmujący Oreol Camejo, który potrafi zrobić na parkiecie różnicę. I tak też było. Mimo że kubański siatkarz nie zagrał najlepszego meczu w obronie, to w ataku bez wątpienia spisywał się bardzo dobrze.

W pierwszej odsłonie od początku przeważali Rosjanie, którzy dzięki mocnej zagrywce przy stanie 12:10 dla Zenitu odskoczyli. Bełchatowianie zanotowali mały przestój, ale po paru minutach wzięli się za odrabianie strat i po zaciętej końcówce mimo wszystko przegrali do 22. Na parkiecie, szczególnie w ataku dobrze spisywał się środkowy Jakub Kochanowski i serbski przyjmujący Milan Katić.

Początek drugiego seta bardzo wyrównany. Od stanu 7:7 Skra odskoczyła, ale po kilku akcjach było po 13. Wówczas po udanym ataku Wlazłego, zablokowaniu Camejo przez Kłosa, skutecznym uderzeniu Katicia i punktowego zagrywce "Szampona" PGE Skra prowadziła już 17:13 i do końca tej odsłony trwała zażarta walka, która zakończyła się wygraną Skry 25:21. Znów z dobrej strony pokazał się Katić, który w obronie i w ataku zagrał najlepiej z całego zespołu, a na dodatek w ofensywie skończył drugiego seta ze stuprocentową skutecznością.

W trzeciej partii Zenit od początku ruszył na Polaków i z akcji na akcję przewaga się powiększała. Tylko raz, w połowie seta Skra potrafiła dogonić rywali. Po stronie gospodarzy szaleli Cherviakov i Camejo, a w ekipie gości dwoili się i troili Ebadipour z Kochanowskim, ale to nie wystarczyło. Zabrakło punktowych zagrywek i lepszej gry blokiem. Skra przegrała 20:25.

W czwartej odsłonie toczyła się walka o być albo nie być. Rosyjscy siatkarze musieli wygrać, aby otrzymać szansę w złotym secie, a Skrze wygrana tej partii dawała bezpośredni awans. I to było widać na parkiecie. Nikt nie odpuszczał, a dopiero przy wyniku 15:15 Zenit zaliczył serię trzech oczek z rzędu i zrobiło się 18:15, a tego Rosjanie już wypuścić nie mogli. W tej partii toczyła się ciekawa walka niemieckiego atakującego Georga Grozera z Mariuszem Wlazłym. Polak i Niemiec szaleli w ataku, a także w polu zagrywki. Ponadto kapitan i legenda Skry trzykrotnie punktował blokiem. Na boisko w miejsce Katicia pojawił się także Artur Szalpuk, który wraca po kontuzji. Skra przegrała do 20, a o awansie decydował złoty set.

W ostatecznym rozstrzygnięciu każdy element miał istotny wpływ na całą drużynę. Łomacz dobrze rozgrywał, a Piechocki dobrze przyjmował. Reszta zawodników na czele z Ebadipourem i Szalpukiem miała za zadanie punktować rywali. Do stanu 7:6 było spokojnie i gra toczyła się na równi. Od tego momentu cztery oczka z rzędu dopisała Skra, a po chwili z wyniku 11:6 dla Polaków zrobiło się już tylko 11:10. Później znów serię trzech punktów z rzędu zaliczyli goście, a konkretniej Szalpuk, który świetnie atakował, a później zablokowany został Camejo. Wynik 15:11 w złotym secie ustalił Ebadipour.

- Mecz nie był dla nas prosty. Wiedzieliśmy, że mierzymy się z dosyć silną drużyną, a z rosyjskimi ekipami zawsze gra się ciężko - mówił na gorąco po meczu, Mariusz Wlazły. - Do tego Georg Grozer robił niesamowite rzeczy, jak zresztą w każdym meczu. Cieszę się, że cały zespół mógł się przeciwstawić Zenitowi - wyznał kapitan Skry.

- Jesteśmy na etapie, w którym powoli wszyscy wracamy do pełni zdrowia. Możemy sobie nawzajem pomagać. W rewanżu z Zenitem nie było lidera, który ciągnąłby zespół do przodu, ale takie osoby się wymieniały i w trudnych momentach brały na siebie odpowiedzialność i podrywały zespół. Potrafiliśmy się podnieść jako drużyna i w najważniejszym momencie odnieść zwycięstwo - dodał Wlazły.

Teraz żółto-czarni czekają na rozstrzygnięcie pojedynku pomiędzy rosyjskim Dinamo Moskwa a włoskim Cucine Lube Civitanova. Zwycięzca tego dwumeczu w półfinale Ligi Mistrzów zmierzy się z PGE Skrą. Pierwszy mecz na rosyjskiej ziemi zakończył się wygraną gości 3:2. Rewanż we Włoszech zapowiada się równie ciekawie. Ten mecz w czwartek o godz. 20.30.

A drugą parę utworzy włoska Sir Safety Perugia i rosyjski Zenit Kazań. Ci pierwsi w dwumeczu ograli Chaumont VB 52. Pierwszy mecz we Francji przyjezdni wygrali 3:2, ale rewanż na swoim terenie zakończył się gładką wygraną Włochów 3:0. Z kolei Zenit zacięcie walczył o awans z Treflem Gdańsk, który w tym sezonie nie zakwalifikował się nawet do fazy play-off PlusLigi. Pierwszy mecz na Pomorzu zakończył się wygraną Zenitu 3:2. Rewnaż w Kazaniu przyniósł sporo wrażeń. Gdańszczanie prowadzili już 2:0 i w kolejnych dwóch partiach przegrywali nieznacznie. W tie-breaku Trefl wygrał, ale złotego seta ekipa Andrei Anastasiego nie zdołała wygrać i pozostawiając po sobie dobre wrażenie odpadła z gigantem.

Najbliższy mecz Skra rozegra w ramach ostatniej kolejki fazy zasadniczej PlusLigi. Żółto-czarni zmierzą się na wyjeździe z liderem ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Mecz w niedzielę 24 marca o godz. 14.45.

Zenit St. Petersburg - PGE Skra Bełchatów 3:1 (25:22, 21:25, 25:20, 25:20) ZŁOTY SET: 11:15 - AWANS PGE SKRY BEŁCHATÓW

Zenit: Antipkin, Sivozhelez, Safonov, Grozer, Camejo, Volkov, Krivitchenko (libero) oraz Pankov, Makarenko, Cherviakov

PGE Skra: Łomacz, Ebadipour, Kochanowski, Wlazły, Katić, Kłos, Piechocki (libero) oraz Droszyński, Szalpuk, Teppan

widzów: 5123

A tak było kilka miesięcy temu: PGE Skra Bełchatów Mistrzem Polski w siatkówce. Kibice powitali siatkarzy w Bełchatowie

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto