Nadwykonania powstały, bo w Bełchatowie nadal leczono pacjentów, choć poszczególne oddziały wyczerpały już limity, jakie zakładał ubiegłoroczny kontrakt z NFZ. Teraz rozliczenia z funduszem wciąż jeszcze trwają.
- W tej chwili możemy mówić o 832 tys. zł - stwierdza Robert Kornacki, rzecznik Szpitala Wojewódzkiego w Bełchatowie. - Można się spodziewać, że fundusz będzie próbował pomniejszyć tę wartość i spierać będziemy się o mniejszą kwotę.
Najwięcej z ogólnej liczby nadwykonań dotyczy oddziałów urologicznego (127 tys. zł) i chirurgii ogólnej (102 tys. zł). Pozostała suma rozkłada się na pozostałe oddziały szpitalne.
Kornacki zaznacza, że oddanie sprawy na drogę sądową, na co niektóre placówki w województwie już się przecież zdecydowały, to ostateczność.
- Spór sądowy nie jest dla nas komfortowym wyjściem - mówi rzecznik, dodając, że boją się, iż latami będą czekać na wyrok, a dziurę w budżecie i tak trzeba będzie jakoś załatać. - Niemniej, jeśli dyplomacja zawiedzie i NFZ dobrowolnie nie ureguluje należności, będziemy musieli uzbroić się w cierpliwość i czekać na orzeczenie sądu - mówi Kornacki.
To, że odzyskanie pieniędzy za ubiegłoroczne nadwykonania nie będzie łatwe, nie oznacza, że w tym roku te oddziały, które już wykonają przyznane kontraktem limity, zaczną odsyłać pacjentów z kwitkiem.
Szpital przyznaje, że łatwo nie będzie, bo kontrakt, który placówka ma na ten rok, jest o 2 mln zł niższy od ubiegłorocznego. W tej sytuacji leczenie z jednej strony na takim poziomie, jak tego oczekują pacjenci, a z drugiej na takim, by NFZ to zaakceptował, może się okazać prawdziwą "mission impossible".
- Okroiliśmy administrację, szukamy oszczędności, gdzie tylko się da, zabiegamy o pieniądze spoza funduszu - mówi Robert Kornacki. - Wsłuchujemy się w zalecenia NFZ-u, ale mając to wszystko na uwadze nie zapominamy o rzeczy najważniejszej, leczeniu pacjentów i ratowaniu ich życia.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?