Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ruszyła kolejna zbiórka darów dla polskich dzieci na Litwie. Każdy może pomóc

Ewa Drzazga
Bełchatowskie starostwo wspólnie z Regionalną Izbą Gospodarczą w Bełchatowie rozpoczęło kolejną edycję zbiórki darów dla Polaków mieszkających w Rejonie Solecznickim na Litwie. Przyda się wszystko - począwszy od ubrań, przez pomoce szkolne i zabawki po sprzęt AGD. Do przyłączenia się do zbiórki namawiał dziś starosta Waldemar Wyczachowski i dyrektor biura RIG Stanisław Gotkowicz.

W grudniu ubiegłego roku dzięki pomocy wielu bełchatowskich firm, przedsiębiorców zrzeszonych w Regionalnej Izbie Gospodarczej, Fundacji Przyjazna Planeta z Radomska, a także wielu osób prywatnych, do Solecznik pojechał bus wyładowany po dach darami. Rozpoczęła się właśnie kolejna odsłona zbiórki. Będzie trwać aż do odwołania. Gdy darów zbierze się tyle, że wypełnią bus, pojedzie on z nimi do Solecznik.

- Chciałbym podziękować mieszkańcom powiatu bełchatowskiego za to, że tak aktywnie włączyli się w pierwszą zbiórkę i jednocześnie chcę zachęcić do wspierania naszych rodaków w ramach rozpoczynającej się właśnie akcji - mówi Waldemar Wyczachowski, starosta bełchatowski.

- Nie planowaliśmy kontynuowania tej akcji w tym momencie - przyznaje Tadeusz Gotkowicz, dyrektor biura RIG w Bełchatowie. - Ale reakcja osób, które dzięki mediom dowiedziały się o niej, przekonała nas, że warto zbiórkę darów uruchomić już teraz - mówi.

Jak dodaje ze Zgierza, Łodzi, czy Pabianic docierają sygnały od osób, które deklarują, że lada dzień dostarczą do Bełchatowa efekty zbiórki prowadzonej w swoim środowisku. - Cieszy nas, że taki jest odzew tej akcji i takie zainteresowanie. Radość i uśmiech tych dzieci, które otrzymały pomoc dzięki akcji, są dla nas największą nagrodą - mówi Stanisław Gotkowicz. I podkreśla, że rozmiar ubóstwa, z jakim spotkali się wioząc dary na Litwę, jest trudny do opisania.

- Można przynosić wszystko, od ubrań przez sprzęt sportowy, książki - wymienia Gotkowicz. Dodaje, że mile widziana będzie też odzież używana, ale jednocześnie prosi ofiarodawców o to, by były to ubrania czyste. - Nie chodzi przecież o to, żeby upokarzać kogoś mocno zniszczonymi czy poplamionymi ubraniami - zaznacza.

Jak dodaje, Wspólnota Miłosierdzia Bożego na Litwie, do której trafiły dary, jednocześnie pomaga także Polakom mieszkającym na Białorusi. Rejon Solecznicki liczy około 30 tysięcy mieszkańców, z czego 80 procent stanowią Polacy.

- Każda kruszyna chleba z Polski jest dla nas zaszczytem, wszystko co przywozicie jest dla nas wartościowe, to znak, że Polska o nas pamięta, bo my przecież jesteśmy Polakami, tu zawsze była polska mowa, tradycje i obyczaje, nawet na jeden dzień nie ustąpiliśmy polskości – mówi Tadeusz Romanowski, prezes Wspólnoty Miłosierdzia Bożego w Solecznikach na Litwie. - Nasza sytuacja pogorszyła się przed trzema laty, gdy naszą walutę – lita, zastąpiono euro, w jeden dzień staliśmy się ubodzy i to ubóstwo wzrasta z każdym dniem. Przed wprowadzeniem euro pod swoją opieką mieliśmy 300 dzieci z 80 rodzin, teraz mamy 1400 dzieci z 400 rodzin. W końcu przestaliśmy milczeć i prosimy o pomoc rodaków z Polski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto