Rowerzyści ze Zgrzytu Bełchatów pojechali na wyprawę w trudnych zimowych warunkach

Brnęli w śniegu, przy niskich temperaturach, ale dali radę. Reprezentacja Załogi Rowerowej Zgrzyt nie przerwała swoich wypraw nawet wtedy, gdy Bełchatów i okolice przykryły się dość mocno śniegiem.

- Wszystkie możliwe nawierzchnie pokryte śniegiem przejechaliśmy naszymi rowerami - potwierdza Maciek Kuszneruk ze Zgrzytu. I jak dodaje, najgorszy był wyjazd z Bełchatowa, gdzie rowerzystów żegnały drogi z koleinami i nie do końca roztopioną solą.

Z Grocholic rowerzyści pojechali na Słok, Janów, stamtąd przez Zarzecze dojechali, jak relacjonują, aż do miejsca zejścia się dwóch rzek. Tam zorganizowali ognisko.

Później wrócili do Bełchatowa przez Kurnos i Ludwików. Sami przyznają, iż był to całkiem odważny przejazd rowerowy. Na kolejny zapraszają już za tydzień, 10 grudnia.

- Zapraszam odważnych rowerzystów na prawdziwy, leśny przejazd rowerkowy, zimowy - zachęca Maciek Kuszneruk