Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Resovia ze Skrą bez gwiazdy

Paweł Hochstim
Asseco Resovia Rzeszów jest jedynym zespołem w Polsce, który w tym sezonie wygrał mecz z PGE Skrą Bełchatów
Asseco Resovia Rzeszów jest jedynym zespołem w Polsce, który w tym sezonie wygrał mecz z PGE Skrą Bełchatów fot. Dariusz Śmigielski
Bez atakującego Georga Grozera przyjechali do Bełchatowa siatkarze Asseco Resovii Rzeszów. Niemiecki atakujący rzeszowskiej drużyny jest chory i nie zagra w sobotnim starciu gigantów. Mecz PGE Skra - Asseco Resovia rozpocznie się o godz. 14.45 w hali Energia.

Brak Grozera to duże osłabienie rzeszowskiej drużyny, choć nie zmienia to faktu, że w zespole trenera Ljubomira Travicy nadal jest wielu innych bardzo mocnych graczy, jak choćby para przyjmujących Aleh Akhrem i Matej Cernić. Ale siła Resovii w ataku, co naturalne w przypadku jednego z najlepszych atakujących polskiej ligi, będzie mniejsza.

W Bełchatowie spotkają się lider rozgrywek z wiceliderem, ale faworytem jest oczywiście PGE Skra. Bełchatowianie ostatni raz we własnej hali przegrali 6 maja, w dniu pierwszego meczu finałowego poprzedniego sezonu. W tym sezonie w Bełchatowie wygrali wszystkie mecze, w tym z Resovią 3:1. Taki sam rezultat zanotowali w meczu z rzeszowianami w półfinale Pucharu Polski w Warszawie. Warto jednak zauważyć, że Resovia jest jedyną polską drużyną, która potrafiła wygrać w tym sezonie z PGE Skrą. W trzeciej kolejce fazy zasadniczej rzeszowianie u siebie zwyciężyli Skrę 3:1.

Przewaga mistrzów Polski w tabeli jest jednak wyraźna, bo bełchatowianie wyprzedzają Resovię o osiem punktów i tylko kataklizm mógłby odebrać im pierwszą lokatę przed fazą play-off.

W środę mistrzowie Polski niespodziewanie przegrali w Belgii z Knack Roeselare w meczu drugiej rundy Ligi Mistrzów. Co ciekawe, w arkuszu statystycznym Skra była gorsza tylko... w końcowym wyniku. W elementach siatkarskich bełchatowianie byli lepsi, co pokazuje, że o żadnym kryzysie nie może być mowy. - Rywale zagrali bardzo dobry mecz, a my popełniliśmy zbyt dużo własnych błędów - mówił po spotkaniu w Roeselare trener PGE Skry Jacek Nawrocki.

W trakcie meczu w Belgii urazu ręki doznał Bartosz Kurek, który - goniąc uciekającą w trybuny piłkę - wpadł na bandę reklamową i rozciął skórę. - Wszystko jest w porządku i pod koniec trzeciego seta, w trakcie którego to się stało, mogłem już grać. Wyglądało groźnie, ale skutki nie są opłakane - mówi Kurek.

Trudno nie odnieść wrażenia, że obie drużyny mogą być już myślami przy środowych spotkaniach pucharowych. Skra zamierza w Łodzi odrobić straty z Roeselare, a Resovia stoi przed dużą szansą awansu do półfinału Pucharu CEV, bo w pierwszym meczu ćwierćfinałowym wygrała w Hiszpanii z CAI Teruel 3:2. Rzeszowianie są zresztą głównym faworytem do zwycięstwa w tych rozgrywkach. Puchar CEV stoi na znacznie niższym poziomie niż rozgrywki Ligi Mistrzów. Może okazać się, że finał będzie wewnętrzną polską sprawą, bo w ćwierćfinale - nazywanym w tych rozgrywkach "Challenge Round" - gra też ZAKSA Kędzierzyn- -Koźle. Pierwszy mecz w Niemczech z VfB Friedrichshafen kędzierzynianie przegrali jednak 1:3.

Przed meczem odbędzie się premiera nowego, nieoficjalnego hymnu PGE Skry. - Patrząc na inne kluby bardzo nam się podobało, jak kibice utożsamiają się ze swoimi drużynami. Na przykład na stadionie Legii kibice śpiewają "Sen o Warszawie" Czesława Niemena - mówi prezes PGE Skry Konrad Piechocki. - Też chcieliśmy mieć swoją piosenkę i wymyśliliśmy, że idealnie do Skry pasuje utwór grupy Lady Pank "Zawsze tam, gdzie ty". Myślę, że kibice to podchwycą i ten przebój stanie się hymnem całego naszego klubu. Kibice, którzy przyjdą do hali Energia, dostaną tzw. klaskacze, na których będzie wydrukowany tekst piosenki grupy Lady Pank. Przed meczem wszyscy fani Skry wspólnie odśpiewają hymn, czym zapewne dodadzą pewności siebie siatkarzom. Podobnie będzie w środę w Łodzi.

Nieoficjalne hymny to nie nowość w polskim sporcie. Oprócz piosenki Niemena śpiewanej przez kibiców Legii, w Polsce swój nieoficjalny hymn - utwór Marka Grechuty "Dni, których nie znamy" - mają także kibice Korony Kielce. A w siatkówce swój nieoficjalny hymn ma reprezentacja Polski, jest nią "Pieśń o małym rycerzu".

Mecz w Bełchatowie rozpocznie się o godz. 14.45. Transmisję z niego przeprowadzą telewizje Polsat Sport i TV4.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto