Najwyższa Izba Kontroli pozytywnie oceniła działalność Bełchatowsko-Kleszczowskiego Parku Przemysłowo-Technologicznego, ale skrytykowała spółkę za kupno akcji GKS Bełchatów w 2010 r., gdy klub grał w Ekstraklasie. Głównym udziałowcem BKPPT jest miasto Bełchatów (43 proc.), ale udziały ma też fundacja z Kleszczowa, lokalne firmy i Politechnika Łódzka (12 proc.). Właśnie uczelnia, która dostarcza do Parku technologie jako jedyny udziałowiec sprzeciwiła się zakupowi przez BKPPT akcji GKS-u. I miała rację, bo NIK uznał, że było to działanie niezgodne ze statutem spółki, która ma rozwijać innowacje i wspierać przedsiębiorców.
Kupno przez Park akcji bełchatowskiego klubu było podyktowane potrzebą chwili, kiedy po decyzji Ministra Skarbu akcji klubów sportowych musiały się wyzbyć spółki Skarbu Państwa, w tym Kopalnia Bełchatów, ówczesny właściciel GKS-u.
To wtedy ówczesny prezydent Bełchatowa Marek Chrzanowski i prezes kopalni Jacek Kaczorowski wymyślili, że to BKPPT przejmie akcje klubu m.in. za pieniądze lokalnych spółek, wykonujących roboty dla miasta i kopalni. W ten sposób firmy stały się udziałowcami Parku. Akcje GKS miały kosztować 10 mln zł, płatne w trzech ratach. Ale BKPPT zapłacił tylko pierwszą transzę 3,4 mln zł i jest udziałowczem jednej trzeciej akcji GKS. Na więcej zabrakło pieniędzy.
Dziś władze Parku tłumaczą, że była to decyzja właściciela. NIK w wystąpieniu pokontrolnym zobowiązał BKPPT do „zachowania zasady legalności” w związku z posiadaniem akcji GKS, co jest niezgodne ze statutem. Trudno jednak, żeby Park akcji się pozbył, zwłaszcza, że GKS gra dziś w 2. lidze i jego wartość znacznie spadła.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?