Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prezes Widzewa: - Nie robimy w klubie gwałtownych ruchów

Redakcja
Jakub Kaczorowski
Jakub Kaczorowski Fot. Krzysztof Szymczak
Rozmowa z Jakubem Kaczorowskim, prezesem drugoligowego Widzewa Łódź.

Karuzela trenerska kręci się na całego. Czy zatrzyma się także w Widzewie?
Nie robimy gwałtownych ruchów. W większości przypadków jest tak, że wina leży nie tylko po stronie trenera. Zazwyczaj była jakieś 25 procent winy trenera, reszta to dwa lub trzy inne elementy. Sam grałem w piłkę, więc potrafię spokojnie spojrzeć na to co się dzieje ostatnio w naszej drużynie.

Czyli, ucinając wszelkie dywagacje, Widzew wystąpi w Stargardzie pod wodzą Radosława Mroczkowskiego?
Na dziś nie ma tematu zmiany trenera. Drużyna przygotowuje się do meczu z Błękitnymi pod wodzą Radosława Mroczkowskiego. Wyjeżdża do Stargardu w piątek, czyli dzień przed meczem. Co więcej, mogę zdradzić, że po meczu nie wraca do Łodzi, lecz udaje się do jednej z miejscowości pod Elblągiem, aby tam spokojnie przygotować się do środowego spotkania z Olimpią. To mecz zaległy.

Proszę więc powiedzieć, gdzie tkwi przyczyna słabej postawy Widzewa wiosną?
Uważam, że drużynie brakuje impulsu w postaci wygranego meczu. Okoliczności też nam nie sprzyjają. Proszę wrócić choćby do meczu z ROW Rybnik. Szybko stracony gol i cała taktyka na to spotkanie stanęła na głowie. Jeśli zaś chodzi o grę, to pozytywem jest postawa defensywy, która ustrzegła się większych błędów. Do 16 metra też jakoś sobie radzimy. Potem jednak brakuje nam sytuacji strzeleckich. Nie uważam jednak, że nie mamy napastników. Brakuje nam za to pomocników w optymalnej formie, którzy dograliby piłkę właśnie napastnikom.

No właśnie, pięć strzelonych wiosną goli w drugiej lidze to trochę mało, zgodzi się pan?
Zaciął się Filip Mihaljević. Daniel Świderski próbuje, ale czegoś mu jeszcze brak. Rafał Wolsztyński jest po kontuzji, potrzebuje czasu.

Kibice są coraz mniej wyrozumiali. Krytykują otwarcie postawę piłkarzy i trenera.
Mają do tego prawo. Niektórzy jadą setki kilometrów na mecz w nadziei, że zobaczą ofensywną grę, gole, a tego nie ma. Z drugiej strony proszę zauważyć, że w Polsce nie ma drużyny, która potrafiłaby dobrze grać atak pozycyjny. Nawet reprezentacja ma z tym kłopoty. Także Widzew.

Wybiera się pan na mecz do Stargardu?
Nie, będę na środowym spotkaniu z Olimpią w Elblągu. W Stargardzie będzie natomiast Tomasz Jędraszczyk, wiceprezes Widzewa. Po prostu wymieniamy się na meczach wyjazdowych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodzkie.naszemiasto.pl Nasze Miasto