Informacje, że schronisko dla psów w Wadowicach Dolnych potrzebuje pomocy pracownicy bełchatowskiej placówki znaleźli an Facebooku. Zobaczyli apele proszące o wsparcie schroniska, które zostało zalane i zniszczone. Zobaczyli psiaki brnące w wodzie, trawę pokrytą mułem, zniszczone kojce i części budynków.
- W głowie zakiełkowała myśl, a gdyby to nas spotkało… Nie mogliśmy przejść obojętnie - mówia praciownicy schroniska.
Spakowali więc 250 kg karmy, 50 misek i najpotrzebniejsze akcesoria i preparaty weterynaryjne i następnego dnia pojechali do Wadowic. - Widoki których byliśmy naocznymi świadkami nie zapierały tchu; powodowały, że łzy same cisnęły się do oczu. Rozległe łąki, domy i budynki zalane i zniszczone przez żywioł – wodę. Do schroniska w Wadowicach Dolnych trafiliśmy okrężną drogą, część ulic była nieprzejezdna, a mosty zablokowane - opowiadają.
Jak na miejscu opowiadał im szef Fundacji Animals Pura Vida, która prowadzi schronisko ,,Czekadełko”.wszystko co zbudowali i pieczołowicie prowadzili, by dać opiekę blisko 50 bezpańskim zwierzakom, zostało pochłonięte przez żywioł w jeden dzień. Przy transporcie zwierzaków, ich jedyne firmowe auto zostało zniszczone w wypadku.
- Jeśli pragniecie pomóc, zachęcamy gorąco do wsparcia - mówią pracownicy bełchatowskiego schroniska. - Na chwilę obecną potrzeby związane są z osuszeniem terenu i odbudową. Więcej informacji znajdziecie na stronie FB Czekadełka.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
