Wciąż nie wiadomo, dlaczego we wrześniu 2012 rokuna terenie pofabrycznych hal w Zelowie wybuchł pożar.
Prokuratura czeka na opinię specjalistów
Gdy jeszcze dogaszano ogień, nieoficjalnie najczęściej padał termin ,,podpalenie". Ale potem sytuacja już tak oczywista nie była. Ostatecznie bełchatowscy strażacy w rubryce z przyczyną wpisali ,,w trakcie ustalania". Śledztwo w tej sprawie prowadzi teraz bełchatowska Prokuratura Rejonowa. Na razie jest ono zawieszone, bo śledczy czekają na opinię specjalistów ze Szkoły Głównej Pożarnictwa. Straty wywołane przez ogień wyceniono na kilka milionów złotych.
Nie ma także rozstrzygnięć w sprawie pożaru, jaki wybuchł niemal w tym samym miejscu nieco ponad rok później. W październiku 2013 roku ogień pojawił się już nie w halach, a na składowisku odpadów, z których miały być produkowane bio-paliwa. Śmieci był przetrzymywane nielegalnie. Jak zakończy się postępowanie w tej sprawie, nie wiadomo, ale bełchatowscy strażacy nie mieli wątpliwości, że tym razem doszło tutaj do podpalenia i taką też przyczynę wpisali w swoim raporcie. Co ciekawe, gdy pożar już ugasili, ktoś podłożył ogień ponownie.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?