W tym sezonie strażacy już 40 razy interweniowali w przypadkach traw, 11 razy gasili pożary lasów. Komendant PPSP w Bełchatowie, Wojciech Jeleń podkreślał, że większości wypadków winowajcą byli tu ludzie, którzy świadomie decydowali się na wypalanie traw.
- Pożary traw mają to do siebie, że często przenoszą się na lasy, powodując duże straty. Przenosą się też na domostwa. Chciałbym zaapelować do mieszkańców, by nie wypalać traw. Takie działania do niczego dobrego nie prowadzą. Nie użyźnia to gleby, a wprost przeciwnie - szkodzi środowisku. Ponadto dochodzi do niebezpiecznych sytuacji - mówił komendant Wojciech Jeleń. - Pożary traw powstają nie tylko od wypalania traw. Są także skutkiem zaprószenia ognia. Zawsze jednak w grę wchodzi czynnik ludzki - zaznaczał.
Justyna Cyran - Gaik, naczelnik wydziału ochrony środowiska w bełchatowskim starostwie, podkreślała fatalne skutki, jakie wypalanie traw niesie dla środowiska. Wskazywała na degradacje gleby, zagrożenie dla życia zwierząt, straty w roślinności.
Również nadleśniczy Jarosław Zając namawiał do zachowania zdrowego rozsądku. Szczególnie że (jak wskazywał) w lasach jest bardzo sucho.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?