Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powiat bełchatowski: Proboszcz nawróci po dyskotece

Grzegorz Maliszewski
Leszek Pawełoszek, właściciel ośrodka, nie widzi nic złego w reklamach mszy świętych
Leszek Pawełoszek, właściciel ośrodka, nie widzi nic złego w reklamach mszy świętych Grzegorz Maliszewski
Proboszcz parafii w Klukach szuka wiernych w ośrodku agroturystycznym. Pomysł budzi kontrowersje wśród mieszkańców gminy.

Jak zapełnić kościelne ławy wiernymi? Być może pomoże wywieszenie ogłoszenia z dokładną rozpiską mszy świętych i zaproszeniem w miejscu obleganym przez potencjalnych przyszłych parafian. Takiego, dość niecodziennego sposobu spróbował proboszcz niewielkiej parafii w Klukach. Kolorową tablicę z zaproszeniem do kościoła ksiądz postanowił wywiesić w pobliskim ośrodku wypoczynkowo-rekreacyjnym Kardynał.
Pomysł nie powinien dziwić. Ośrodek, popularny w regionie, szczególnie w weekendy pęka w szwach. Zaglądają do niego amatorzy smacznej rybki i zimnego piwa, a wieczorami bawią się na dyskotekach i dancingach. Na dyskotekach nie brakuje też młodzieży, nie tylko z gminy, ale także z pobliskiego Bełchatowa.
Dlatego proboszcz wyszedł z założenia, że odwiedzającym ośrodek warto przypomnieć o pójściu do kościoła.

- Tam jest duże skupisko ludzi, szczególnie w niedzielę. Duszpastersko trzeba objąć także tych, którzy tam przyjeżdżają na wypoczynek niedzielny i rekreację. Jeżeli jest jakaś informacja, to wzbudza zainteresowanie. A może ktoś zechce nie tylko wzmacniać się fizycznie, wypoczywając i jedząc rybkę, ale także będzie potrzebował strawy duchowej w kościele - mówi ksiądz Dariusz Mordaka, proboszcz parafii Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski w Klukach. - Osoby, które mieszkają w domkach wczasowych w tym ośrodku, dzięki tej małej reklamie też zaglądają do kościoła.

Ten dość niecodzienny pomysł wzbudza jednak mieszane uczucia wśród mieszkańców Kluk.
- To już jest lekka przesada, aby kościół ogłaszał się w miejscu, gdzie wieczorami pije się alkohol na dyskotekach. Niedługo może podobne tablice jeszcze w innych miejscach powieszą. Jeśli ktoś będzie chciał iść do kościoła pomodlić się, to sam pójdzie. Msza święta nie potrzebuje reklamy - mówi Michał, który często zagląda do ośrodka Kardynał.
- W takie miejsce jadę się zrelaksować i dobrze się zabawić, a reklama przypomina mi zaraz, że w niedzielę powinienem iść na mszę. To trochę gryzie się wszystko. Nie powinniśmy mieszać kościoła z miejscem, gdzie ludzie bawią się na dancingach i dyskotekach - mówi nasz inny Czytelnik.

Nie brakuje jednak osób, które taką promocję lokalnej parafii popierają.
- Przecież to nie jest żadna reklama, tylko informacja o godzinach mszy świętych. Nie widzę w tym nic złego. Kościół przecież nikogo nie zmusza do uczestnictwa w nabożeństwach - mówi pani Jadwiga, mieszkanka Kluk.

Nic przeciw takiej reklamie nie mają właściciele ośrodka.
- Ksiądz pytał, czy mógłby tablicę umieścić. Wydałem zgodę, bo nie widzę problemu - mówi Leszek Pawełoszek, właściciel ośrodka Kardynał. - Wydaje mi się, że turyści nie mają nic przeciwko temu. Kto ma zauważyć, to zauważy, a kto nie chce, to ominie obojętnie. Dla mnie nie ma problemu. Nikogo na siłę do kościoła nie będziemy ciągnąć.

Ksiądz Mordaka przekonuje, że nikogo na siłę nie chce nawracać, w tym także tych osób, które przychodzą zabawić się na dyskotece w ośrodku.
- Nie to miałem na uwadze. Chciałem tylko informacyjnie umieścić tablicę, bo kościół jest w pobliżu. Nic poza tym - przekonuje ks. Dariusz Mordaka.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto