Wszystko działo się 19 lutego wieczorem. Dzielnicowy, który był w czasie wolnym od służby, jechał akurat w kierunku Drużbic. W pewnej chwili zauważył stojące na poboczu auto z włączonymi światłami mijania.
- Dojeżdżając do tego miejsca zauważył pieszego, który się zataczał. Mężczyzna nie miał żadnych elementów odblaskowych - mówi Iwona Kaszewska, rzecznik policji w Bełchatowie.
Za pieszym biegła kobieta. Policjant postanowił sprawdzić co się stało. Okazało się, że w volkswagenie, którego minął, nikogo nie ma.
- Funkcjonariusz przypuszczał, że osoby, które wcześniej minął, mogą mieć coś wspólnego z tą sytuacją - mówi Iwona Kaszewska.
Okazało się, że volkswagenem kierowała bełchatowianka, która, jak oświadczyła, potrąciła pieszego zataczającego się na drodze. Podczas próby omijania zawadziła go lusterkiem. Zatrzymała więc auto na poboczu, ale, jak relacjonowała, mężczyzna uciekł z miejsca zdarzenia.
Kiedy policjant postanowił zatrzymać mężczyznę, ale, jak móią funkcjonariusze, ten zaczął mu grozić i był agresywny. Udało się go jednak opanować i przekazać patrolowi policji. Pieszy był pod wpływem alkoholu, miał półtora promila alkoholu w organizmie.
Odpowie za spowodowanie kolizji drogowej oraz za groźby, znieważenie i naruszenie nietykalności cielesnej policjanta.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?