Deszcze i ulewy spore szkody wyrządziły także w odkrywce bełchatowskiej kopalni. Woda podmyła przenośniki taśmowe, którymi podawany jest węgiel. W rezultacie na kilka godzin w nocy górnicy musieli przerwać transport węgla przenośnikami.
Kazimierz Kozioł, dyrektor PGE KWB Bełchatów, uspokaja, że w tej chwili wszystkie urządzenia niezbędne do prawidłowego działania maszyn górniczych we wkopie już działają.
– W tej chwili już nie ma utrudnień. Choć trzeba przyznać, że wyrobisko było zalane. Wody jest mnóstwo. To był drugi co do wielkości opad na terenie naszej odkrywki w historii kopalni – mówi Kazimierz Kozioł. – Rozpoczęliśmy usuwanie szkód spowodowanych przez wodę. Przed nami dużo pracy. Najpilniejsze szkody już usunęliśmy.
Jak dodaje, usuwanie wody będzie trwało co najmniej około miesiąca lub nawet dwóch. Gwałtowne burze w nocy powodowały także wyłączanie napięcia, którego nie mogły otrzymać potężne górnicze maszyny. – Chiwlowe przerwy w dostawie węgla nie miały wpływu na pracę elektrowni – mówi Kazimierz Kozioł.
Kopalnia jest ubezpieczona od klęsk żywiołowych. Dlatego szkody, które poniosły zwróci jej ubezpieczyciel.
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?