Małgorzata Janowska i Janusz Kowalki w obronie Złoczewa
Posłowie Małgorzata Janowska z Bełchatowa i Janusz Kowalski, do niedawna wiceminister w Ministerstwie Aktywów Państwowych, zapowiedzieli dziś podczas konferencji w Bełchatowie, że będą walczyć o powstanie kopalni w Złoczewie. Mimo, iż wszelkie ostatnie decyzje PGE wskazują, iż Złoczew to raczej już bardzo mało realna inwestycja, politycy twierdzą, że będą nadal starać się przeforsować ten projekt, który jest szansą dla regionu.
- Staramy się walczyć o rzecz najważniejszą czyli o decyzję dotycząca koncesji dla Złoczewa - mówi Janusz Kowalski. - Inaczej za 15-18 lat największy producent energii elektrycznej w Polsce, a więc elektrownia Bełchatów, zostanie bez surowca.
Odniósł się też do ostatnich informacji dotyczących przyszłości Złoczewa. W wywiadzie dla Radia Łódź Wojciech Dąbrowski, prezes PGE powiedział, iż "jeśli pojawią się technologie, które będą wychwytywać CO2, to kwestia budowy kopalni Złoczew pozostaje otwarta. Ale dziś takich technologii nie ma i budowa kopalni byłaby działaniem na szkodę spółki"
- Dzisiejsza informacja ze strony PGE, iż unijny system handlu emisjami miał być powodem wstrzymanie realizacji tej inwestycji i oddania do tzw. strategicznej rezerwy tego złoża, jest w naszej ocenie błędem - mówi poseł. - Suwerenność energetyczna powinna polegać na tym, że realizujemy takie projekty, które są zgodne z naszym interesem. Węgiel powinien stać w centrum polskiej transformacji energetycznej.
Posłowie zapowiadają iż na poziomie parlamentarnym będą wspierać starania o zmianę decyzji odnośnie Złoczewa.
- Liczymy bardzo mocno na stronę społeczną - mówi Janusz Kowalski. - Będziemy przekonywać parlamentarzystów z innych regionów, by nie odwracać się od węgla.
I dodaje, że gdyby nie "parapodatek" unijny, dodawany w sposób regulacyjny i sztuczny do cen końcowej energii elektrycznej i ciepła, to energia elektryczna produkowana w Bełchatowie z własnych zasobów, byłaby najtańszą energia elektryczną produkowaną w całej Europie.
Regulacje unijne, a nie wolny rynek
- To nie żaden wolny rynek, ale regulacje unijne pokazują, że wiele miejsc pracy z tego regionu jest zagrożonych. Dlatego trzeba zacząć działać, by do tego nie dopuścić - mówi poseł,
W jaki sposób?
- W tej sprawie cały czas prowadzimy dialog z premierem, wspieramy stanowisko PGE, które wskazuje, iż unijny system jest głównym powodem nie realizowania inwestycji - mówi poseł Kowalski.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?