Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ponad sto osób zgłosiło się jako dawcy szpiku

Magda Buchalska-Frysz
Takich tłumów nie spodziewali się nawet organizatorzy.

Kolejka chętnych do oddawania krwi, a także próbek krwi, pod kątem zarejestrowania osoby jako dawcy szpiku kostnego, ciągnęła się aż na korytarz. Akcję przeprowadzono wczoraj w bełchatowskiej kopalni.

Wśród chętnych byli nie tylko pracownicy kopalni, ale i osoby spoza firmy, np. z Komendy Powiatowej Policji w Bełchatowie. - Rozesłaliśmy wcześniej informacje w kilka miejsc - mówi Marek Kaczmarczyk, organizator i pomysłodawca akcji szukania dawców szpiku. - Przed rozpoczęciem akcji miałem siedemdziesiąt zgłoszeń pisemnych, bardzo dużo było też telefonów i mejli w tej sprawie.

Niektórzy zainteresowani przyszli zarówno oddać krew, jak i zgłosić się jako dawcy szpiku. Sergiusz Adamczyk, jeden z uczestników, wiele słyszał w mediach o historii Agaty Mróz, siatkarki, która rozpropagowała ideę dawców szpiku kostnego. Niestety, sama nie zdołała zwalczyć choroby, zmarła na białaczkę.

- Kolega z oddziału, Marek Kaczmarczyk także przekonywał nas do tej akcji, był w zasadzie takim końcowym impulsem. Poza tym przecież zawsze może się zdarzyć, że ktoś z mojej rodziny będzie potrzebował takiej pomocy.

Jak dodaje, znajomi, którzy dowiadują się o jego decyzji, reagują bardzo pozytywnie. - Żona powiedziała, że podziwia mnie, chętnie by pewnie sama oddała próbkę, ale jest w ciąży i nie może.

Sergiusz Adamczyk przyznaje, że nim zasięgnął informacji, co trzeba zrobić, by zostać dawcą szpiku, nie wiedział, że wystarczy pobrać 10 mililitrów krwi. - Teraz jestem nastawiony na to, że komuś pomogę - dodaje.

Podobnie jak Piotr Niemczyk z kopalni. - Po prostu uważam, że trzeba sobie pomagać - mówi. Przyszedł specjalnie, by zarejestrować się jako ewentualny dawca szpiku. Jak żartuje, towarzyszyła mu grupa kolegów zpracy, żeby było raźniej.

Do akcji w kopalni zgłosiło się wczoraj ponad stu chętnych. Trwała ona ponad sześć godzin, ale i tak nie od wszystkich zdążono pobrać próbki. - Te osoby zaprosiliśmy na wiosnę na akcję do Kleszczowa - mówi Marek Kaczmarczyk.

Próbki pozostałych pojadą teraz do banku szpiku kostnego w Warszawie, gdzie zostaną przebadane. Później dane osób, które się zakwalifikowały, przekazane zostaną do światowej bazy danych dawców szpiku kostnego w Holandii.

Organizatorzy akcji już mają kolejne plany. Chcą robić prelekcje w szkołach ponadgimnazjalnych w Bełchatowie, pojawią się może także w Radomsku, Pajęcznie i Piotrkowie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto