Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Polska Służba Geologiczna uderzy w gminy?

Redakcja
archiwum Polska Press
Ustawa o Polskiej Służbie Geologicznej ogranicza gminom wpływy z opłaty eksploatacyjnej. Czy Kleszczów i Szczerców stracą miliony jeśli ustawa wejdzie w życie?

Projekt ustawy o Polskiej Służbie Geologicznej wzbudza ogromne emocje w samorządach, na terenie których działają kopalnie odkrywkowe lub tam, gdzie planowana jest ich budowa. Przewiduje ona bowiem ograniczenie przychodów gmin z tytułu tzw. opłat eksploatacyjnych. W grę wchodzą bardzo duże pieniądze, a w przypadku niektórych gmin na szali jest nawet kilkadziesiąt milionów złotych. Ustawa proponuje zmianę, która polega na ograniczeniu przychodu z opłaty eksploatacyjnej do 500 zł na jednego mieszkańca gminy. Nadwyżka ponad limit ma stanowić dochód Polskiej Służby Geologicznej. O projekcie tym negatywnie wyraziły się Związek Miast Polskich oraz Związek Powiatów Polskich.

O utratę milionów martwią się przedstawiciele gmin, w których węgiel już jest wydobywany przez bełchatowską kopalnię. W tegorocznym budżecie gminy Kleszczów z tytułu opłaty eksploatacyjnej dochody zaplanowano na poziomie 36 mln zł. Jeśli ustawa weszłaby w życie, to około 90 procent tej kwoty Kleszczów musiałby oddać. Obecnie w gminie mieszka niespełna 6 tys. osób, łatwo więc policzyć, że wpływy na nowych zasadach wyniosłyby niespełna 3 mln zł. Władze gminy już wysłały pismo do Ministra Środowiska, w którym wyraziły niezadowolenie z pomysłu. Wójt zachowuje jednak względny spokój, bo jak twierdzi, od projektu ustawy do jej uchwalenia jest daleka droga.

- Ustawa jeszcze nie weszła w życie i prawdopodobnie nie wejdzie, bo nie zyska akceptacji - mówi Sławomir Chojnow-ski, wójt gminy Kleszczów. - Jeśli jednak by ją uchwalono, to na pewno uderza to w naszą gminę. Dla nas są to duże dochody, ale z drugiej strony na skutek działalności kopalni część krajobrazu została zdegradowana. Opłata eksploatacyjna jest więc rekompensatą.

Wójt podkreśla, że opłaty eksploatacyjne do budżetu gminy będą wpływały już tylko przez kilka najbliższych lat. Wydobycie węgla z odkrywki Bełchatów ma zakończyć się w 2020 roku i wówczas gmina takiej opłaty nie będzie mogła już pobierać.

Zupełnie inaczej sytuacja wygląda w gminie Szczerców, gdzie samorządowcy liczą na dochody z tytułu wydobycia węgla z odkrywki Szczerców jeszcze co najmniej przez osiem lat. Są one jednak mniejsze w porównaniu do Kleszczowa. Szczerców profitami z tytułu działalności kopalni musi dzielić się bowiem z gminą Rząśnia, na terenie której leży część odkrywki. W tym roku, według prognozy, wpływy z tytułu wydobycia węgla wyniosą 5 mln zł. W przyszłym nawet o milion złotych więcej. Wynika to z faktu, że koparki znowu nieco więcej węgla kopią na terenie gminy Szczerców.

Według wyliczeń z proponowanej ustawy, czyli na podstawie liczby mieszkańców, gmina Szczerców otrzymałaby ok. 4 mln zł. Czyli część otrzymanej kwoty musiałaby oddać. Wójt uważa, że takie rozwiązanie byłoby mocno niesprawiedliwe.

- Gminy, które posiadają złoża na swoim terenie, powinny otrzymywać rekompensatę - mówi Krzysztof Kamieniak, wójt gminy Szczerców. - Tym bardziej, że mieszkańcy często skarżą się na działalność kopalni, m.in. hałas z taśmociągów, pylenie podczas wietrznej pogody czy tąpnięcia.

Wójt przyznaje, że jeśli opłata eksploatacyjna zostanie zmniejszona, to gmina będzie musiała zrezygnować z części zaplanowanych inwestycji.

- Na pewno nie będziemy się zadłużać - dodaje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto