Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Politechnika Łódzka nie pali się do naboru w Bełchatowie

Ewa Drzazga
Jeśli nawet studenci zawitają jesienią do ZSP nr 3, to raczej nie pod szyldem politechniki
Jeśli nawet studenci zawitają jesienią do ZSP nr 3, to raczej nie pod szyldem politechniki fot. Ewa Drzazga
Politechnika Łódzka kręci nosem na Bełchatów. Żaden z wydziałów nie zgłasza chęci przeprowadzenia naboru do tutejszego Zamiejscowego Ośrodka Dydaktycznego.

To oznacza, że starostwo musi szukać innej uczelni, która chciałaby zainstalować się w skrzydle Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 3. A znalezienie godziwej oferty wcale nie jest proste.

Zamiejscowy Ośrodek Dydaktyczny Politechniki Łódzkiej ciągle w Bełchatowie istnieje. Przynajmniej formalnie, bo studentów "polibudy" od roku już tu nie ma. I teoretycznie nic nie stoi na przeszkodzie, żeby od października do sal wykładowych w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych nr 3 wrócili studenci politechniki. Nic, prócz tego, że żaden wydział uczelni nie chce zaryzykować i przeprowadzić w Bełchatowie naboru.

W rektoracie uczelni powtarzają, że sprawa nie jest jeszcze przesądzona, bo ostateczne decyzje odnośnie do rekrutacji zapadną w marcu. Jednak w latach, gdy nabór w Bełchatowie był prowadzony, już w połowie lutego dziekani wiedzieli, jakie kierunki i z jaką liczbą miejsc chcieliby uruchomić. W tym roku do tego, by zorganizować zajęcia na miejscu, żaden się jakoś nie kwapi.

Taki rozwój sytuacji nie cieszy nikogo w starostwie. W ubiegłym roku przekonali się bowiem, jak trudno znaleźć poważną uczelnię, która chciałaby rozgościć się w skrzydle Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 3, przez lata zajmowanym przez politechnikę. Na panewce spaliły kilkumiesięczne rozmowy z łódzką Akademią Humanistyczno-Ekonomiczną, która chciała pomieszczenia wynająć. Umowa już miała być finalizowana, gdy wypłynęły problemy z akredytacją dla poszczególnych kierunków AHE i negocjacje utknęły.

- Prowadzimy obecnie rozmowy z dwiema innymi uczelniami - mówi Arkadiusz Kubik, naczelnik wydziału oświaty bełchatowskiego starostwa.

Sam jednak przyznaje, że propozycje, które do tej pory padły, niespecjalnie ich satysfakcjonują. Bardzo możliwe, że kolejne szkoły obudzą się wiosną, gdy będą już mieć konkretne plany co do rekrutacji. Na poważne propozycje będą w Bełchatowie czekać.

- Oczywiście najłatwiej byłoby wydzierżawić pomieszczenia komukolwiek - dodaje Kubik. - Ale nie zawsze uczelnie są w stanie zorganizować zamiejscowe ośrodki dydaktyczne. A punkt rekrutacyjny nas nie urządza. My pomieszczenia chętnie oddamy w dobre ręce i za godziwe pieniądze, ale to musi być ktoś, kto jest odpowiednio przygotowany i ma pozwolenia na to, by prowadzić w Bełchatowie legalną działalność.

Na razie sale, które kiedyś zajmowali studenci, służą uczniom ZSP nr 3. Jeśli nie uda się dojść do porozumienia z żadną uczelnią, dalej będą tu prowadzone zajęcia lekcyjne.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto