Policjanci z Bełchatowa eskortowali do szpitala rodzącą kobietę

Emocji i adrenaliny w tej historii było mnóstwo, ale wszystko skończyło się dobrze. Tym razem zamiast wręczyć mandat policjanci sami włączyli w samochodzie "koguty" i popędzili.

Wszystko działo się w niedzielę, 28 stycznia. Policjanci z grupy SPEED sprawdzali wówczas czy kierowcy nie przekraczają prędkości. W miejscowości Osina, na drodze krajowej numer 74, namierzyli peugeota, który jechał za szybko. Wkrótce okazało się, jaki był powód zbyt szybkiej jazdy.

Kierowca samochodu, 31-letni mężczyzna, oświadczył, że wiezie do szpitala rodzącą żonę. Kobieta siedziała na przednim fotelu pasażera. W samochodzie znajdowała się także dwójka małych dzieci.

- W tej sytuacji policjanci z bełchatowskiego Wydziału Ruchu Drogowego natychmiast podjęli decyzję o eskorcie ciężarnej kobiety tak, by zapewnić jej jak najszybszy i bezpieczny transport - mówi nadkom. Iwona Kaszewska, rzecznik policji w Bełchatowie. - Powiadomili dyżurnego o zdarzeniu, a następnie z włączonymi sygnałami świetlnymi i dźwiękowymi pilotowali rodzinę do szpitala. Kobieta bezpiecznie trafiła pod opiekę lekarzy, gdzie otrzymała fachową pomoc.

Jak podsumowują funkcjonariusze, to była jedna z takich sytuacji, kiedy w policyjnej służbie obok profesjonalizmu musi pojawić się szybkość działania, szczególnie w niecodziennej sytuacji.

- Rodzicom i ich dzieciom życzymy dużo zdrowia i bezpiecznych podróży - dodają policjanci.