Policjanci eskortowali do szpitala w Bełchatowie samochód z chorym chłopczykiem

Tą niecodzienną interwencję policjanci podjęli w piątek, 11 grudnia, przed południem w Zelowie. Przy policyjnym radiowozie na jednej z ulic zatrzymała się kobieta kierująca volkswagenem. Wytłumaczyła, że musi pilnie dostać się do szpitala.

Z jej relacji wynikało, że jej 2-letni wnuczek tracił przytomność i natychmiast potrzebował pomocy. Na tylnym siedzeniu auta siedziała spanikowana matka trzymająca malca na rękach - mówi Iwona Kaszewska, rzecznik policji w Bełchatowie.

Kobiety tłumaczyły, że chłopczyk spadł ze schodów i jego stan się pogarsza. Policjanci szybko przekazali informację oficerowi dyżurnemu bełchatowskiej policji i zdecydowali, że będą pilotować samochódu do szpitala.

- Po drodze skontaktowali się z Oddziałem Ratunkowym informując o sytuacji, aby chłopca od razu przejęli medyczni specjaliści - dodaje Iwona Kaszewska. - Policyjny radiowóz na sygnałach świetlnych i dźwiękowych eskortował samochód z dzieckiem torując mu drogę do szpitala. Na miejscu dziecko trafiło pod opiekę lekarzy.