Policja w Bełchatowie wydaje coraz więcej pieniędzy na zabezpieczanie imprez

Policja w Bełchatowie z roku na rok wydaje coraz więcej pieniędzy na obsługę imprez sportowych. Tegoroczne wydatki przekroczyły już poziom z ubiegłego roku, a to przecież dopiero półmetek sezonu. Bełchatowski GKS w miniony weekend dopiero rozpoczął rozgrywki piłkarskie w pierwszej lidze, w której rozegra znacznie więcej meczów niż w wyższej klasie rozgrywkowej.

Według raportu policji w Bełchatowie, wydatki na zabezpieczenie imprez masowych tylko w tym roku wyniosły już ponad 185 tys. zł. Dla porównania, w całym 2012 roku policja na takie zadania wydała o 20 tys. złotych mniej. W pierwszej połowie tego roku funkcjonariusze zabezpieczali już w sumie 18 imprez (dla porównania - 30 w ubiegłym roku). Z tego siedem to mecze piłki nożnej, osiem - siatkówki, a trzy to imprezy masowe.
Przy imprezach pracuje też coraz więcej stróżów prawa. W tym roku nad bezpieczeństwem czuwało aż 1027 mundurowych (1189 w ubiegłym roku). Policja nie ukrywa, że największe siły kierowane są do zabezpieczania meczów piłki nożnej, na których jest największe ryzyko awantur.
- Pieniądze, które są wydatkowane z budżetu państwa, są zroku na rok coraz wyższe - mówi Sławomir Barasiński, szef Komendy Powiatowej Policji w Bełchatowie. - Wynika to po prostu z kosztów naszego utrzymania, oraz m.in. kosztów paliwa do pojazdów, które wykorzystujemy.
I - niestety - nawet spadek drużyny GKS do niższej klasy rozgrywkowej nie spowoduje obniżenia tych wydatków.
- Wręcz przeciwnie, drużyn grających w pierwszej lidze jest więcej, tak więc zaangażowanie mniejsze nie będzie - tłumaczy Sławomir Barasiński.

Jak przyznaje, do kosztów, jakie ponosi policja w Bełchatowie, wliczane jest także zabezpieczanie przez funkcjonariuszy przejazdów kibiców innych drużyn przez teren powiatu bełchatowskiego.
- Nigdy nie jest tak, że zostawiamy fanów sportu samych sobie. Położenie naszego powiatu sprawia, że przejeżdżają tędy nie tylko kibice GKS, ale także fani wielu innych zespołów - mówi Sławomir Barasiński. - A to są sprawy, które generują te dodatkowe koszty - dodaje.

Szef policji w Bełchatowie, pytany, czy coraz większe wydatki na zabezpieczanie meczów, a zarazem coraz większe obciążanie budżetu, mogą skutkować np. mniejszą liczbą patroli w mieście, stanowczo temu zaprzecza. I - jak dodaje - jeśli będą ewentualne oszczędności, to nie będą one dotyczyły sfery codziennego funkcjonowania policji.
- Na pewno środki na to, abyśmy mogli podejmować interwencje i jeździć na miejsca zdarzeń, będą zapewnione. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości - mówi komendant Barasińki. - Obsługa imprez nie wpłynie na nasze inne działania.