Podział gminy Kleszczów na rzecz gm. Bełchatów staje się faktem, wynika z dokumentów rządowych. Nowe granice już od stycznia 2022

Terytorialne zmiany, które miały dotknąć gmin Kleszczów, najbogatszej gminy w Polsce, i Bełchatów, jej biedniejszego sąsiada, od miesięcy wzbudzały wiele emocji. Bo nie chodzi tylko o zmiany granic, ale przede wszystkim konsekwencje finansowe, jakie przyniosą.

Oficjalnych informacji o "przyklepaniu" przez rząd zmiany granic jeszcze nie ma, ale pojawiło się rozporządzenie, z elektronicznym podpisem premiera, mówiące o włączeniu części gminy Kleszczów do gm. Bełchatów.

"...ustala się w województwie łódzkim, w powiecie bełchatowskim granice gminy Bełchatów i gminy Kleszczów przez włączenie do dotychczasowego obszaru gminy Bełchatów obszaru obrębu ewidencyjnego Wola Grzymalina, o powierzchni 2061,59 ha, z gminy Kleszczów.

Informację tę potwierdziła tez poseł Małgorzata Janowska z Bełchatowa, która już trzy lata temu lobbowała za zmianą granic.

- Mam przyjemność poinformować, że 27 grudnia br. Rada Ministrów z Premierem Mateuszem Morawieckim na czele podjęła decyzję w sprawie korekty administracyjnej, polegającej na zmianie granic gmin Bełchatów i Kleszczów - poinformowała. (...) Jestem bardzo szczęśliwa, że na naszych oczach pisze się wspaniała historia, która w najbliższych latach przyczyni się do zrównoważonego rozwoju całego regionu bełchatowskiego.

Przypomnijmy, iż pod koniec sierpnia 2021 roku wojewoda łódzki Tobiasz Bocheński złożył wniosek sprawie zmian granic gminy Kleszczów na rzecz gminy Bełchatów, argumentując to potrzebą zrównoważonego rozwoju.

Po aneksji części bogatej gminy Kleszczów, które swoje dochody czerpie przede wszystkim z podatków i opłat wnoszonych przez elektrownię i kopalnię Bełchatów, znacznie zwiększą się też dochody gminy Bełchatów.

Jak wynika z wcześniejszych wyliczeń, w Kleszczowie dochód na mieszkańca obecnie wynosi prawie 30 tys. zł. W stolicy kraju to jest 4,3 tys. Po proponowanych przez wojewodę zmianach w Kleszczowie ten dochód spadnie do 17,6 tys. zł. W gminie Bełchatów natomiast wzrośnie z obecnych 2,3 do ponad 8 tys.

Z bogatej gminy Kleszczów ma zostać wydzielony obręb Grzymalina, na którym zlokalizowana jest Elektrownia Bełchatów. To właśnie ten teren ma zostać włączony w granice gminy Bełchatów. Jednak gmina Kleszczów po zmianie zostanie pozbawiona tylko części wpływów, bo na teren gm. Bełchatów, przejdzie tylko stara część elektrowni, pozostała, włącznie z blokiem 858 , pozostanie na terenie gminy Kleszczów.

- Dla gminy Kleszczów są to bezpośrednie korzyści z umiejscowienia Elektrowni Bełchatów oraz Kopalni Węgla Brunatnego Bełchatów na jej terenie, które umożliwiły gminie zbudowanie w poprzednich latach „poduszki finansowej”, z której teraz może korzystać - czytamy w uzasadnieniu rozporządzenia. - Gmina Bełchatów nie może zaś czerpać z korzyści finansowych związanych z funkcjonującym w jej pobliżu górnictwem w celu rozwoju gminy, mimo że Elektrownia i Kopalnia w sposób oczywisty oddziałują na środowisko w tej gminie

Jak wynika z danych zawartych w uzasadnieniu, w 2021 roku w gminie Kleszczów wpływy z opłaty eksploatacyjnej wyniosą 5 000 000,00 zł, natomiast w gminie Bełchatów 12 000,00 zł.

Wygląda więc na to, że już 1 stycznia 2022 roku mieszkańcy obu gmin obudzą się w nowej rzeczywistości. Po zmianie granic, budżet gminy Bełchatów wzrośnie o ponad 60 mln zł. Wójt Konrad Koc zobowiązał się jednak, iż gmina wpływa podzieli się z najbiedniejszymi samorządami.

Z podobnym wnioskiem dotyczącym zmiany granic wystąpiła trzy lata temu posłanka Małgorzata Janowska z Bełchatowa (PiS). Wówczas ostatecznie jednak Rada Ministrów odrzuciła projekt, a samorządom zaleciła „dogadanie się”. Wniosek w tym roku ponowił wojewoda łódzki, nieoficjalnie mówi się, że również za sprawą interwencji poseł Janowskiej.

Po pierwszych zakusach na tereny gminy Kleszczów, powstał Solidarnościowy Fundusz Rozwoju Lokalnego, w ramach którego Kleszczów udziela dotacji gminom będącym w zasięgu działania kopalni (z wyłączeniem Szczercowa).

Gmina Kleszczów zdecydowanie sprzeciwiała się podziałowi swojego terytorium. jak podkreślają samorządowcy, to na gminę Kleszczów spadają główne uciążliwości związane z funkcjonowaniem elektrowni i kopalni Bełchatów.

- Wśród uciążliwości wynikających z funkcjonowania całego kompleksu górniczo-energetycznego można wskazać przede wszystkim: osuszenie gruntów, spowodowane występowaniem leja depresyjnego; zanieczyszczenie powietrza emisją pyłów z dwóch istniejących na terenie gminy Kleszczów składowisk odpadów (jest to 8 mln ton mokrych odpadów ze spalania węgla w Elektrowni Bełchatów w ciągu roku, co w skali województwa łódzkiego oznacza złożenie na składowiskach w gminie Kleszczów 75 proc. wszystkich odpadów z naszego regionu) - wymienia gmina - to też utrudnienia komunikacyjne, wynikające z istnienia niemal w centrum gminy potężnej odkrywki, która poprzecinała wcześniejszą sieć dróg na kierunku północ - południe.

Na 16 stycznia zaplanowano w gminie referendum w tej sprawie.

Jak zapowiadał na łamach "Dziennika Gazety Prawnej", Kazimierz Hudzik, sekretarz gminy Kleszczów, jeśli rozporządzenie zostanie podpisane, gmina będzie składać wniosek do Trybunału Konstytucyjnego i argumentować, że dokument jest opatrzony wadą postępowania.

- Ministerstwo wiedziało, że jest inicjatywa referendalna w gminie Kleszczów i w związku z tym należało poczekać z całą procedurą - mówi Kazimierz Hudzik na łamach "Dziennika Gazety Prawnej".