Psiak ma się już całkiem dobrze, jeśli jednak nie znajdzie się dla niego dom, będzie musiał w schronisku zamieszkać dłużej.
Do tragicznego zdarzenia doszło 12 stycznia tego roku w jednej z wsi na terenie gminy Szczerców. Mężczyzna, spacerujący ze swoim psem, usłyszał wycie i skowyt innego psa dobiegające z pobliskiego podwórka. Gdy podszedł do ogrodzenia, zobaczył pobitego mocno psa, a nad nim starszego mężczyznę z młotkiem, na którym były ślady krwi. Zawiadomił policję.
Gdy funkcjonariusze dotarli na miejsce, nie było tam właściciela zwierzęcia. Psa odwieziono do bełchatowskiego schroniska, a 75-letniego mężczyznę zatrzymano następnego dnia.
Pies, młody kundelek, jest cały czas pod opieką pracowników schroniska. Założono mu kilka szwów, powoli wraca do zdrowia. Bełchatowskie schronisko przyjęło psa, mimo że gmina nie ma podpisanej z nim umowy. Jak mówi Danuta Idzikowska z Urzędu Gminy w Szczercowie, w końcu piesek trafi prawdopodobnie do hotelu dla psów w Łodzi.
- Choć mamy nadzieję, że wcześniej znajdzie się ktoś, kto go weźmie - dodaje urzędniczka.
75-latek usłyszał zarzut znęcania się nad psem ze szczególnym okrucieństwem, za co grozi mu do 3 lat więzienia, przepadek zwierzęcia oraz zakaz posiadania zwierząt przez 10 lat.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?