- Odwiedziłem dziś starostwo - alarmuje jeden z naszych Czytelników. - Okazało się, że prawie wszyscy naczelnicy są nieobecni, bo pojechali do Poznania. Dla mnie to nie jest normalna sytuacja. Czy zamiast na wycieczce na nasz koszt, nie powinni być wtedy w pracy?
Krzysztof Borowski, rzecznik bełchatowskiego starostwa, przyznaje, że na targach naczelnicy rzeczywiście byli obecni. Ale nie wszyscy. - Pojechała mniej więcej połowa spośród wszystkich naczelników - mówi Borowski. - To nie znaczy, że wydziały były sparaliżowane. Przecież na miejscu zostali pracownicy. Gdyby była taka konieczność, można się było z nimi skontaktować telefonicznie.
Borowski podkreśla, że pobyt na targach w Poznaniu nie był w żadnym wypadku okazją do wycieczki krajoznawczej.
- Szczycimy się tym, że jesteśmy powiatem ekologicznym i co roku uczestniczymy w targach PolEko, czasami też wystawiamy własne stoisko - dodaje rzecznik starostwa. - Podpatrujemy tam najnowocześniejsze rozwiązania z zakresu ekologii.
I, jak dodaje, obecność naczelników tych wydziałów, które z pozoru z ekologią nie mają wiele wspólnego, była uzasadniona. - Np. naczelnik wydziału oświaty miał tam okazję, żeby zdobyć wiedzę o działaniach prowadzonych w szkołach - dodaje Borowski.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?