Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PKS planuje likwidację części kursów na trasie Bełchatów - Łódź

Grzegorz Maliszewski
Najprawdopodobniej bełchatowski PKS wkrótce zrezygnuje z niektórych kursów do Łodzi
Najprawdopodobniej bełchatowski PKS wkrótce zrezygnuje z niektórych kursów do Łodzi Ewa Drzazga
Prywatny przewoźnik uruchomił kurs na trasie z Bełchatowa do Łodzi. PKS oskarża go o nieuczciwą konkurencję.

Bełchatowski PKS planuje likwidację części kursów na trasie Bełchatów - Łódź. Spółka, której właścicielem jest starostwo, nie wytrzymuje konkurencji z prywatnym przewoźnikiem, wożącym od początku marca pasażerów na dość popularnej trasie. Busy są tańsze i szybsze od mocno sfatygowanego już taboru PKS.
- Busem jadę do pracy o 25 minut krócej niż autobusem i jest o 50 groszy taniej - mówi bełchatowianin, który codziennie dojeżdża do pracy w Łodzi. - Jest wygodniej, nie ma tłoku, cieszę się, że mam możliwość wyboru, czym do pracy chcę pojechać.

Jacek Krata, prezes PKS Bełchatów, mówi, że spadek liczby dojeżdżających do Łodzi jest już widoczny.
- Nowy przewoźnik nie wozi nowych pasażerów, ale przejmuje tych, którzy wcześniej jeździli PKS-em. Dlatego nie ma co ukrywać, że frekwencja nam znacznie spadła - mówi Jacek Krata.

Spółka już zastanawia się na likwidacją tych najbardziej nierentownych kursów do Łodzi, które wcześniej były utrzymywane dzięki tym najbardziej obleganym przez pasażerów. Teraz kiedy ich liczba spada, cięcia są konieczne.
- Analizę strat przeprowadzimy po pierwszym miesiącu i wówczas zdecydujemy, z których kursów zrezygnować - mówi Jacek Krata. Prezes PKS-u zarzuca konkurentowi, że ten nie przestrzega rozkładu jazdy.
- Busy podjeżdżają na przystanek tuż przed naszym autobusem i dzieje się to w przypadku najpopularniejszych kursów. Zbierają pasażerów, którzy wychodzą na nasz autobus, to psuje rynek - mówi Jacek Krata.

Jerzy Szubert, właściciel firmy przewozowej Dyliżans Bus, uważa, że ustaleń nie łamie i trzyma się przyjętego rozkładu jazdy, według którego każdy jego bus po pasażerów podjeżdża 10 minut przed lub po autobusie PKS.
- To jest zgodne z przepisami. W tylu przypadku kontroli nie ma możliwości nietrzymania się rozkładu jazdy. Po prostu PKS boi się konkurencji i szuka dziury w całym - przekonuje Jerzy Szubert.

Wrzuca też kamyczek do ogródka PKS-u. Jego zdaniem spółka nieuczciwie konkuruje z nim na trasie Bełchatów - Zelów. Do niedawna bilety na jego busy kosztowały 4,5 zł. PKS obniżył cenę aż do 3 zł. Dlatego on musiał zejść do 3,5 zł.
- Zastanawiam się, czy nie zgłosić sprawy do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów - mówi Jerzy Szubert.

Rywalizacja z pewnością nie służy PKS. Od początku marca zlikwidowano w sumie sześć kursów do Zelowa. Od kwietnia zlikwidowane zostaną kolejne dwa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto