W pierwszym secie bełchatowianie byli jeszcze myślami albo przy świątecznych stołach, albo w samolocie wracającym z klubowych mistrzostw świata z Kataru. Mistrzowie Polski grali fatalnie, nie radząc dobie z bardzo dobrymi zagrywkami częstochowian.
Trener PGE Skry Jacek Nawrocki, mając na uwadze, że już w czwartek jego drużyna rozegra następny mecz PlusLigi z Asseco Resovią, chciał dać odpocząć kilku graczom. Wśród rezerwowych pozostali więc Mariusz Wlazły, Michał Winiarski i Daniel Pliński, a w wyjściowym składzie znalazło się miejsce dla Stephane'a Antigi, Jakuba Novotnego i Karola Kłosa. Trener mistrzów Polski szybko jednak musiał robić zmiany. Winiarski i Wlazły wrócili jeszcze w pierwszym secie, a Pliński od początku drugiego.
Mimo słabej gry w pierwszej partii bełchatowianie i tak mieli szansę ją wygrać, bo po ataku Wlazłego przegrywali tylko 18:19. Do końca tego seta popadli jednak w dziwną niemoc, zdobywając tylko jeden punkt. Nawet Wlazły nie potrafił skończyć ataku na czystej siatce.
W pozostałych setach też emocji nie brakowało. W drugiej partii mistrzowie Polski roztrwonili pięciopunktową przewagę, pozwalając gościom na doprowadzenie do remisu po 19, ale w końcówce. W trzecim emocji nie było, za to w czwartym PGE Skra prowadziła już 23:20, by za chwilę przegrywać 23:24. W końcówce błysnął Winiarski, który zdobył ostatnie dwa punkty.
W czwartek bełchatowianie o godz. 20.30 podejmą Resovię. - Fajnie, znów będą emocje - mówi Winiarski. Możdżonka w meczowej kadrze zastąpi Radosław Wnuk.
PGE Skra Bełchatów - Tytan AZS Częstochowa 3:1 (19:25, 25:22, 25:14, 27:25)
PGE Skra: Falasca 3, Antiga 8, Kłos 8, Novotny 3, Kurek 2, Możdżonek 7, Zatorski (libero) oraz Winiarski 16, Wlazły 22, Pliński 7, Woicki. Trener: Jacek Nawrocki.
AZS: Drzyzga 2, Gierczyński 16, Wiśniewski 10, Janeczek 9, Murek 9, Nowakowski 3, Dębiec (libero) oraz Gradowski, Hebda 6, Sobala 2, Oczko. Trener: Marek Kardos
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?