PGE Skra gra mecz Pucharu Polski z MKS MOS Będzin

Bełchatowianie do rozgrywek pucharowych przystępują właśnie na tym etapie rozgrywek, natomiast MKS MOS, by mieć okazję zagrać z PGE Skrą, musiał wyeliminować AZS Stal Nysa, Siatkarza Wieluń, Wandę Kraków i na koniec kieleckiego Farta. Zwycięstwo 3:0 z zespołem z PlusLigi w poprzedniej rundzie jest największą niespodzianką w tegorocznych rozgrywkach o Puchar Polski.

Najbardziej znanym zawodnikiem drużyny z Będzina jest Rafał Legień. 42-letni siatkarz jest jednocześnie grającym trenerem tego zespołu, a na swoim koncie ma mistrzostwo Polski i dwa Puchary Polski z Płomieniem Sosnowiec oraz brązowy medal w lidze z Jastrzębskim Węglem. Mistrzem Polski i zdobywcą Pucharu Polski z drużyną z Jastrzębia-Zdroju jest także środkowy Sławomir Szczygieł. Z kolei z Zaksy Kędzierzyn-Koźle wypożyczony jest Grzegorz Wójtowicz.

Oba zespoły dzieli przepaść, ale można być pewnym, że będzinianie zrobią wszystko, by utrudnić zadanie faworytom. Szans na awans do turnieju finałowego nie mają właściwie żadnych, tym bardziej że w piątek czeka ich jeszcze rewanż w Bełchatowie, ale będą chcieli się pokazać. Dla wielu graczy MKS MOS to być może jedyna okazja w życiu, by zmierzyć się z drużyną złożoną niemal w całości z gwiazd polskiej siatkówki. MKS MOS przeciętnie spisuje się w rozgrywkach 1. ligi, bo po dwunastu kolejkach jest dopiero siódmy w tabeli, m.in. za Pekpolem Ostrołęka i Ślepskiem Suwałki. Ale w Pucharze Polski gra na razie bez zarzutu.

Bełchatowianie już we wtorek pojechali do Będzina, gdzie wieczorem trenowali w miejscowej hali. Mimo przewagi nad rywalami trener Jacek Nawrocki nie chce niczego zaniedbać, stąd zależało mu, by gracze poznali halę oraz... piłki. W rozgrywkach Plus Ligi używa się bowiem piłek firmy Mikasa, natomiast pierwsza liga gra cięższymi piłkami Moltena. Siatkarze twierdzą, że różnica jest kolosalna, dlatego ważne, by mistrzowie Polski przed spotkaniem z będzińskim zespołem potrenowali piłkami, którymi zagrają mecz. Zmiana piłek na pewno nieco utrudni grę bełchatowskim siatkarzom, ale nie zmienia to faktu, że są oni zdecydowanym faworytem dwumeczu z przeciętnym zespołem z 1. ligi.

Rewanż odbędzie się w piątek o godz. 18 w Bełchatowie. Początkowo planowano, że spotkanie zostanie rozegrane w sobotę, ale duża część bełchatowskiej drużyny wieczorem musi pokazać się na Balu Mistrzów Sportu w warszawskim hotelu Hilton. Bartosz Kurek nominowany jest bowiem do dziesiątki najlepszych sportowców Polski, a reprezentacja Polski siatkarzy, w której grają Kurek, Michał Winiarski, Marcin Możdżonek i Paweł Zatorski, prawdopodobnie otrzyma tytuł drużyny roku.

Można być pewnym, że w pucharowych meczach z MKS MOS Będzin Nawrocki da odpocząć kilku podstawowym graczom, bo przed PGE Skrą bardzo ciężki okres. W czwartek, 12 stycznia bełchatowianie zagrają mecz Ligi Mistrzów z Tours VB we Francji, który zdecyduje o tym, czy zajmą pierwsze miejsce w grupie. Awans do drugiej rundy tych rozgrywek mistrzowie Polski, którzy z kompletem zwycięstw zajmują po czterech kolejkach pierwsze miejsce w tabeli, mają już zapewniony, ale dla rozstawienia w losowaniu jest ważne, by wygrali grupę. Po powrocie pojadą do Kędzierzyna- -Koźla na mecz na szczycie PlusLigi z Zaksą, a w kolejny weekend, o ile oczywiście wyeliminują MKS MOS, wystąpią w turnieju finałowym Pucharu Polski w Rzeszowie. Z kolei jeszcze w styczniu zagrają mecz drugiej rundy Ligi Mistrzów.