Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PGE Skra Bełchatów za słaba na finał Ligi Mistrzów. Włosi w dwumeczu zwyciężyli bez straty seta [GALERIA]

Adam Kieruzel
Bełchatowianom w tym sezonie pozostała już tylko walka z Cerradem Czarnymi Radom o piąte miejsce w PlusLidze
Bełchatowianom w tym sezonie pozostała już tylko walka z Cerradem Czarnymi Radom o piąte miejsce w PlusLidze PGE Skra Bełchatów
Siatkarze PGE Skry Bełchatów bez szans w rewanżowym spotkaniu z Cucine Lube Civitanova. Żółto-czarni przegrali na wyjeździe z wicemistrzem Włoch 0:3 (15:25, 20:25, 25:27) i odpadli w walce o finał siatkarskiej Ligi Mistrzów zajmując ex aequo trzecią lokatę z innym włoskim zespołem Sir Safety Perugia, który z kolei okazał się słabszy od rosyjskiego Zenita Kazań.

Do Włoch siatkarze z Bełchatowa dotarli już w poniedziałek, a wszystko po to, by jak najlepiej przygotować się do rewanżowego spotkania. Jeszcze aktualni mistrzowie Polski, aby awansować do wielkiego finału musieli zwyciężyć za trzy punkty i liczyć na łut szczęścia w złotym secie.

Gospodarze jednak dość szybko sprowadzili swoich rywali na ziemię. Mimo, że w pierwszych dwóch akcjach meczu punktowali goście z Polski, to po chwili na kilkupunktowe prowadzenie wyszli gospodarze i można powiedzieć, że wszystko wróciło do normy. W każdym elemencie gry Włosi byli o wiele lepsi od przeciwników i zwyciężyli pewnie 25:15. Po raz kolejny po stronie włoskiego zespołu głównym atutem była zagrywka.

Druga partia rozpoczęła się bardziej wyrównanie i przez kolejnych kilkanaście akcji toczył się zacięty bój. Gospodarze mieli świadomość, że wygrana w tym secie zapewni im grę w finale Ligi Mistrzów, a z kolei bełchatowianie nie mogli już popełnić większych błędów myśląc o grze w Berlinie. Do stanu 14:14 toczyła się zacięta walka, ale później Włosi odskoczyli na trzy punkty i poczuli swoją szansę na pokonanie bełchatowian. Skra dzielnie się broniła, ale mimo wszystko świetne ataki i bloki po stronie Włochów miały odzwierciedlenie w wyniku i to gospodarze zwyciężyli 25:20. Tym samym podopieczni Ferdinando De Giorgiego byli pewni awansu do wielkiego finału siatkarskiej Champions League.

W trzeciej odsłonie trener Roberto Piazza wymienił niemalże cały skład i przebieg tejże partii był bardzo podobny do drugiego seta z tym, że to bełchatowianie im bliżej końca seta, tym bardziej rosła szansa na ich zwycięstwo, tym bardziej, że prowadzili już 22:19. Później siatkarze Cucine Lube zaliczyli serię czterech punktów z rzędu, ale w końcówce to obie strony miały w powietrzu decycdujące piłki. Przy stanie 26:25 dla Włochów zablokowany został jednak Piotr Orczyk i mecz zakończył się triumfem gospodarzy.

Zaraz po meczu przyczyny porażki z Włochami w obu spotkaniach 0:3 dopatrzył się szkoleniowiec bełchatowian.

- Największą różnicę w obu naszych meczach z Cucine Lube zrobiły serwis i przyjęcie zagrywki. Oczywiście presja, jaką potrafi wywrzeć włoska drużyna w tym elemencie, jest ogromna. Jeśli się przyjmuje piłkę, to można jakoś temu zaradzić. Jeśli nie, to sprawa całkowicie się odwraca - zaznaczył Roberto Piazza. - To była najsilniejsza drużyna, z którą graliśmy w tym sezonie Ligi Mistrzów. Mogliśmy zagrać przede wszystkim lepiej w pierwszym spotkaniu. Mam na myśli dwa pierwsze sety, bo w trzecim prezentowaliśmy się już trochę lepiej. Jeśli Cucine Lube czuje się pewnie, to ciężko już im się przeciwstawić - dodał włoski trener PGE Skry Bełchatów.

W wielkim finale siatkarskiej Ligi Mistrzów w Berlinie przeciwnikiem Cucine Lube Civitanova będzie rosyjski Zenit Kazań, który w pierwszym meczu półfinałowym na wyjeździe z Sir Safety Perugia wygrał 3:2, a na własnym terenie w rewanżu Rosjanie wygrali 3:1.

Jeżeli chodzi o żółto-czarnych, to najbliższy mecz rozegrają w sobotę 13 kwietnia o godz. 20.30. Wówczas bełchatowscy siatkarze zagrają pierwszy mecz w Radomiu z Cerradem Czarnymi o piąte miejsce w PlusLidze. Rewanż w Bełchatowie we wtorek 16 kwietnia o godz. 17.30.

- To będzie bardzo ważny krok dla klubu, bo pomoże awansować do europejskich pucharów w przyszłym sezonie. Doskonale jednak wiemy, co znaczy grać z Radomiem, szczególnie w ich hali, gdzie się ciężko zagrywa. Musimy się zresetować i zagrać naszą najlepszą siatkówkę - powiedział Piazza.

Cucine Lube Civitanova - PGE Skra Bełchatów 3:0 (25:15, 25:20, 27:25)

Cucine Lube: Rezende, Leal Hidalgo, Stanković, Sokolov, Juantorena, Simon Aties, Balaso (libero) oraz D'Hulst, Kovar, Cantagalli, Massari, Marchisio

PGE Skra: Łomacz, Katić, Kochanowski, Wlazły, Ebadipour, Kłos, Piechocki (libero) oraz Droszyński, Orczyk, Szalpuk, Fiel Rodriguez, Czarnowski, Teppan, Milczarek

widzów: 3037

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto