Mecz w Katowicach był pierwszym starciem ligowym w 2020 roku, bowiem kilka dni temu wygrali oni na własnym terenie spotkanie z Indykpolem AZS Olsztyn 3:1, ale był to ćwierćfinał Pucharu Polski. Więcej o tym starciu pisaliśmy TUTAJ
W hali w Szopienicach zabrakło rozgrywającego PGE Skry - Kamila Droszyńskiego, który w dalszym ciągu jest chory. Zastąpił go Dawid Filipek z drużyny rezerw, który w trzeciej partii zaliczył debiut na parkietach PlusLigi.
Od samego początku lepiej prezentowali się goście z Bełchatowa, którzy pewnie z akcji na akcję powiększali swoją przewagę i ostatecznie wygrali 25:18. W polu zagrywki i w bloku obie ekipy grały na równi. W obronie lepsi byli gospodarze, którzy mieli więcej pracy, a to za sprawą licznych i skutecznych ataków PGE Skry Bełchatów.
W drugiej partii od początku znów przewagę budowali bełchatowianie, ale w połowie seta chwila dekoncentracji spowodowała, że gospodarze dogonili przyjezdnych już tylko na jeden punkt (16:15 dla PGE Skry). W dalszej części popisowo grali bełchatowianie, którzy wygrali 25:17. Katowiczanie nie żałowali sił na zagrywce, gdzie ryzykowali i faktycznie często się mylili, ale również trafiali w boisko. Popisowo w defensywie zaprezentowali się goście, którzy równie dobrze grali atakiem. Formacja bloku to również przewaga PGE Skry.
W ostatniej odsłonie początek był wyrównany, ale znów popisowo zaczęli prezentować się podopieczni Michała Mieszko Gogola, którzy wygrali 25:17 i zwyciężyli w całym pojedynku 3:0. Obie drużyny popełniły aż siedem błędów na zagrywce, w defensywie PGE Skra i GKS grały na równi, w formacji ataku zdecydowanie lepsi byli żółto-czarni, tak jak i blokiem, gdzie punktowali aż sześć razy, a katowiczanie ani razu.
MVP meczu wybrano Grzegorza Łomacza, rozgrywającego PGE Skry Bełchatów, który po raz kolejny świetnie dyrygował zespołem i popisowo rozrzucał blok.
W ligowej tabeli po 14 rozegranych meczach bełchatowianie zajmują 3. miejsce z dorobkiem 34 punktów. Ich strata do lidera VERVA Warszawa ORLEN Paliwa i Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle wynosi dwa oczka.
Bełchatowianie kolejny mecz rozegrają w środę 22 stycznia o godz. 18 w Lubinie. Rywalem będzie dwunasty w tabeli Cuprum.
15. kolejka PlusLigi
GKS Katowice - PGE Skra Bełchatów 0:3 (18:25, 17:25, 17:25)
GKS: Firlej, Szymura, Nowakowski, Jarosz, Kwasowski, Zniszczoł, Watten (libero) oraz Musiał, Szymański, Buchowski
PGE Skra: Łomacz, Ebadipour, Kłos, Petković, Szalpuk, Kochanowski, Piechocki (libero) oraz Filipek, Orczyk, Huber
MVP: Grzegorz Łomacz (PGE Skra Bełchatów)
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?