Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PGE Skra Bełchatów w kolejnych meczach musi sobie radzić bez Taylora Sandera

Redakcja
Sztab szkoleniowy bełchatowskiego klubu nie chce ryzykować zdrowia amerykańskiego przyjmującego
Sztab szkoleniowy bełchatowskiego klubu nie chce ryzykować zdrowia amerykańskiego przyjmującego PGE Skra Bełchatów
Amerykanin Taylor Sander jak na razie nie występuje w zespole PGE Skry Bełchatów. Ma to związek z kontuzją barku, której przyjmujący doznał przed rokiem. Kiedy gwiazdor bełchatowskiego klubu będzie gotowy do gry? Nie wiadomo.

Taylor Sander nie rusza się z narożnika dla rezerwowych

Ostatnim transferem PGE Skry Bełchatów przed sezonem 2020/2021 było hitowe zdaniem ekspertów i kibiców przyjście do klubu Taylora Sandera. Amerykański siatkarz mimo kłopotów zdrowotnych nadal jest uważany za jednego z najlepszych przyjmujących świata.

- Jest bardzo atletyczny, skoczny, wysoko łapie piłki. Cały czas mam obrazek z Turynu, z mistrzostw świata, kiedy graliśmy z USA i nie mogliśmy go zatrzymać, bo bardzo wysoko atakował po nadgarstkach. Jest niezły technicznie w trudnych elementach jak blok, ma też dobrą zagrywkę - mówił szkoleniowiec PGE Skry Bełchatów Michał Mieszko Gogol. - Tutaj się nie ma co nawet rozdrabniać o poszczególne elementy. Jeśli mówimy o wszechstronnych graczach światowej klasy, to Taylor właśnie do nich należy - dodawał.

Sander urodził się w Kalifornii, gdzie stawiał pierwsze siatkarskie kroki. Mierzący 196 cm wzrostu gracz w latach 2011-2014 grał w lidze uniwersyteckiej dla Brigham Young University, w latach 2014-2016 reprezentował włoski zespół Calzedonia Weronia, gdzie sięgnął po Puchar Challenge. Później amerykański przyjmujący trafił do chińskiego Beijing Volleyball, gdzie wywalczył srebrny medal w rozgrywkach ligowych, a także Klubowe Wicemistrzostwo Świata. W 2017 roku Taylor Sander grał również przez pewien czas w katarskim Al-Arabi Dauha, gdzie wywalczył Puchar Kataru. Do Europy 28-latek wrócił w 2018 roku, gdzie z ekipą Cucine Lube Civitanova sięgnął po wicemistrzostwo Włoch i srebro Ligi Mistrzów. W sezonie 2018/2019 Sander grał dla brazylijskiej Sady Cruzeiro, gdzie wygrał Puchar Brazylii, zdobył Klubowe Mistrzostwo Ameryki Południowej oraz brązowy medal w lidze brazylijskiej.

Przyjmujący ma na koncie również sporo sukcesów reprezentacyjnych. Od najmłodszych lat grał on dla USA, a już jako senior ma na koncie takie sukcesy jak m.in.: brązowy medal Igrzysk Olimpijski w Rio De Janeiro i złoty medal w Lidze Światowej (oba sukcesy w 2014 roku), Puchar Świata (2015 rok), mistrzostwo Ameryki Północnej, Środkowej i Karaibów oraz brąz mistrzostw świata (oba triumfy w 2018 roku), a także dużą ilość nagród indywidualnych.

Przypomnijmy, że we wrześniu ubiegłego roku Dynamo Moskwa rozwiązało kontrakt z Amerykaninem z powodu poważnej kontuzji barku, której nabawił się w trakcie turnieju kwalifikacyjnego do Igrzysk Olimpijskich. W ten oto sposób przygoda Taylora Sandera z rosyjską ligą zakończyła się, a sezon 2019/2020 siatkarz w pełni poświęcił na powrót do zdrowia.

Amerykanin do Bełchatowa przyjechał na początku sierpnia i to wtedy rozpoczął przygotowania do nowego sezonu. Celem Sandera po przyjściu do PGE Skry był powrót do swojej optymalnej formy tak, aby móc z reprezentacją USA walczyć w trakcie Igrzysk Olimpijskich, które są zaplanowane na 2021 rok w Tokio.

Obciążenia, na które wchodził Sander w trakcie zajęć z PGE Skrą, były mniejsze od boiskowych kolegów ze względu na roczną przerwę od gry w siatkówkę. Pierwsze minuty na boisku w ekipie żółto-czarnych 28-latek spędził w Jubileuszowym Turnieju PGE Skry.

Po tym występie okazało się, że potrzeba jeszcze trochę czasu, aby Amerykanin mógł wrócić na parkiet.

- Zagrałem pierwszy mecz od prawie roku. Fajnie było wrócić na boisko, tym bardziej że wykonałem dużo ciężkiej pracy, żeby ponownie grać w siatkówkę. Bardzo się z tego cieszę, tak samo, jak z gry w nowej drużynie, w nowym klubie ~ Taylor Sander, przyjmujący PGE Skry Bełchatów

Jak na razie sztab szkoleniowy PGE Skry Bełchatów woli nie ryzykować przedwczesną decyzją o dopuszczeniu Sandera do gry w pełnym wymiarze czasu, co mogłoby spowodować kolejną poważną kontuzję.

- Czekamy cały czas na Taylora, bo to bardzo wartościowy zawodnik w wielu elementach i doda nam jakości, jak wróci i będzie zdrowi. Musimy się teraz mierzyć, z tym że gramy z czołowymi polskimi drużynami bez zawodnika, który może nam bardzo dużo dać - wyjaśnia trener Gogol.

Kolejny mecz bez boiskowego wsparcia Taylora Sandera ekipa PGE Skry Bełchatów rozegra w poniedziałek, 5 października o godz. 20.30 w hali "Energia" z beniaminkiem Stalą Nysa. Początek rywalizacji o godz. 20.30. Bilety można kupić na stronie bilety.skra.pl

Tym razem po raz kolejny Sander będzie wspierał drużynę z narożnika dla rezerwowych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto