Jastrzębski Węgiel już kilkakrotnie stawał bełchatowianom na drodze do medali, ale odkąd rozpoczęła się era Skry w polskiej siatkówce, nigdy nie dał rady jej wyeliminować. Z jastrzębskim zespołem Skra dwukrotnie spotkała się w finale. W sezonie 2005/2006 bełchatowianie pokonali jastrzębian 3:1 (wyniki poszczególnych meczów: 3:1, 3:2, 1:3, 3:0). Znacznie bardziej zacięta była rywalizacja w finale następnego sezonu, gdyż rozstrzygnęła się dopiero w pięciu meczach, a Skra po raz pierwszy i jak do tej pory jedyny świętowała mistrzostwo Polski we własnej hali (0:3, 3:1, 3:1, 0:3, 3:0).
Z zespołem z Jastrzębia-Zdroju beł-chatowianie rywalizowali także w półfinałach sezonów 2004/2005 (wygrali 3:1) i 2008/2009 (3:0).
Prowadzony przez włoskiego trenera Roberto Santilliego zespół z Jastrzębia--Zdroju obecny sezon ma wyśmienity. Oprócz awansu do finału PlusLigi, wywalczył bowiem także Puchar Polski. Jastrzębianie słabo spisali się za to w rozgrywkach Ligi Mistrzów, bo nie zdołali wyjść z grupy. Podobnie jak Skra, mają już pewne miejsce w przyszłorocznej Lidze Mistrzów.
Przed sezonem oba kluby rywalizowały o najgłośniejszy transfer i trudno powiedzieć, kto był górą. Prezes Skry Konrad Piechocki ściągnął do Bełchatowa Michała Winiarskiego, który kilka miesięcy wcześniej z Trentino Volley wygrał Ligę Mistrzów, a prezes Jastrzębskiego Węgla Zdzisław Grodecki zatrudnił świetnego rosyjskiego siatkarza Pawła Abramowa.
Po turnieju finałowym Ligi Mistrzów, w którym Skra zdobyła "tylko" brązowy medal, trener Jacek Nawrocki ma zagadkę, na którego przyjmującego postawić. Niepodważalna jest pozycja Michała Winiarskiego, natomiast dotychczasowy drugi przyjmujący Stephane Antiga słabiutko wypadł w trakcie Final Four, więc Nawrocki może postawić na Bartosza Kurka, który ma nad Francuzem przewagę w ataku. Pozostałe pozycje są pewne - rozgrywający Miguel Falasca, środkowi Daniel Pliński i Marcin Możdżonek, atakujący Mariusz Wlazły i libero Piotr Gacek. Dobrze wróży Skrze, że w znakomitej formie jest Wlazły, co udowodnił podczas finałów Ligi Mistrzów. Atakujący Skry dostał nagrodę dla najlepiej punktującego zawodnika imprezy.
Jeśli bełchatowianie zdobędą szóste mistrzostwo Polski z rzędu, to po raz kolejny potwierdzą regułę, że mistrzem siatkarskiej ligi zawsze zostaje najlepszy zespół po fazie zasadniczej. W tym sezonie bełchatowianie wyraźnie wyprzedzili resztę stawki. W fazie zasadniczej zresztą dwukrotnie pokonali Jastrzębski Węgiel po 3:1.
Mecze w Bełchatowie - zarówno czwartkowy, jak i piątkowy - rozpoczną się o godz. 18. Kolejne spotkanie, po którym możemy znać już mistrza Polski, odbędzie się w poniedziałek o godz. 20.30 w Jastrzębiu-Zdroju. Jeśli mistrz nie będzie jeszcze znany, we wtorek w jastrzębskiej hali o godz. 18 odbędzie się czwarte spotkanie. A jeśli po nim będzie remis 2:2, piąty mecz zaplanowany jest na piątek, 14 maja (godz. 18) w Bełchatowie. Zawodnicy Skry mają jednak nadzieję, że już wcześniej zdobędą złote medale.
Wszystkie spotkania o mistrzostwo Polski transmitować będzie telewizja Polsat Sport.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?