W starciu z gdańszczanami nie mógł wystąpić środkowy Jakub Kochanowski, który doznał urazu. Jednak jeżeli chodzi o problemy kadrowe Skry, to by było na tyle. Na parkiecie młodego gracza zastąpił kubański środkowy David Fiel Rodriguez, który jest już gotowy do gry w pełnym wymiarze czasu.
W pierwszym secie od początku przewagę wyrabiali sobie gospodarze. Przy stanie 20:15 nastąpił jednak zwrot akcji. Na zagrywce dobrze zaprezentował się, Mariusz Wlazły, który zastąpił Renee Teppana i po kilku kolejnych akcjach było już 21:21. W końcówce piłki setowe mieli bełchatowianie, a asa serwisowego zanotował David Fiel Rodriguez i przyjezdni wygrali 27:25.
Druga odsłona to znów zacięta walka. Na początku lekką przewagę mieli bełchatowianie, później do głosu doszli gospodarze, a w dalszej fazie seta gra była bardzo wyrównana. W końcówce przy stanie 24:23 Trefl miał już piłkę setową, ale po chwili świetny atak ze środka Davida Fiela Rodrigueza i efektowny blok na Piotrze Nowakowskim spowodowały, że Skra miała setballa. Przy wyniku 26:25 dla Skry w aut zaatakował Maciej Muzaj i znów 27:25 wygrali goście, którzy prowadzili już 2:0.
W trzeciej partii znów oglądaliśmy na początku zacięty pojedynek, który z czasem był już rozgrywany pod dyktando gdańszczan, którzy wzięli się za odrabianie strat i wygrali 25:18.
W czwartej odsłonie bełchatowianie, prowadząc już 14:10, mieli nadzieję na wygraną za trzy punkty, ale dobra dyspozycja Muzaja w ataku i na zagrywce spowodowała, że Trefl po chwili prowadził 16:14. Później kibice zgromadzeni w Ergo Arenie obserwowali zacięte starcie, które w końcówce znów padło łupem gospodarzy 25:22.
Tie-break lepiej rozpoczęli podopieczni Roberto Piazzy, którzy prowadzili już 4:1, a przy zmianie stron 8:6. Potem Skra już tylko podkręciła tempo i zwyciężyła 15:11.
- To było bardzo trudne dla nas spotkanie, ale takiego też się spodziewaliśmy. Dlatego nastawialiśmy się na ciężki bój. Ja byłem gotowy, tym bardziej, że Kuba nabawił się urazu. Chciałem dać z siebie wszystko na boisku, dla naszej drużyny - powiedział po meczu w Gdańsku środkowy z Kuby - David Fiel Rodriguez.
Statuetkę najlepszego gracza meczu zdobył kapitan i legenda PGE Skry Bełchatów - Mariusz Wlazły, który wraca do regularnych występów po dłuższej przerwie spowodowanej kontuzją.
Tym zwycięstwem podopieczni Roberto Piazzy zapewnili sobie udział w fazie play-off PlusLigi. Aktualnie Skra jest na piątej pozycji w tabeli z dorobkiem 38 punktów po 23 meczach.
- Jesteśmy w najlepszej szóstce, więc jestem bardzo szczęśliwy. Chyba bardziej nie mógłbym być! Zagramy w play-offach, więc co mogę więcej powiedzieć? Bardzo się cieszę - David Fiel Rodriguez, środkowy PGE Skry Bełchatów
A ostatni mecz w fazie zasadniczej PlusLigi bełchatowianie rozegrają w niedzielę 24 marca o godzinie 14.45 w hali Azoty w Kędzierzynie-Koźlu. Rywalem żółto-czarnych będzie lider PlusLigi - ZAKSA.
Zanim to jednak nastąpi żółto-czarni powalczą o półfinał Ligi Mistrzów. W czwartek 14 marca o godz. 18 we własnej hali zmierzą się z rosyjskim Zenitem St. Petersburg, a rewanż w Rosji odbędzie się w środę 20 marca o godz. 17.30.
Trefl Gdańsk - PGE Skra Bełchatów 2:3 (25:27, 25:27, 25:18, 25:22, 11:15)
Trefl: Kozłowski, Schott, Niemiec, Muzaj, Mijailović, Nowakowski, Olenderek (libero) oraz Janusz, Hebda, Jakubiszak
PGE Skra: Łomacz, Ebadipour, Fiel, Wlazły, Katić, Kłos, Piechocki (libero) oraz Droszyński, Szalpuk, Czarnowski, Orczyk, Milczarek
MVP: Mariusz Wlazły (PGE Skra Bełchatów)
widzów: 3400
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?