Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PGE GKS Bełchatów - Wisła Płock 0:2 [ZDJĘCIA]

Paweł Hochstim
PGE GKS Bełchatów - Wisła Płock 0:2
PGE GKS Bełchatów - Wisła Płock 0:2 Dariusz Śmigielski
PGE GKS Bełchatów przegrał z Wisłą Płock 0:2. Zespół trenera Rafała Ulatowskiego po dwóch meczach z faworytami do awansu, czyli Wisłą i Zawiszą, zostawił po sobie dobre wrażenie, ale nie zdobył ani jednego punktu. A w najbliższą niedzielę czeka go naprawdę trudne spotkanie w Katowicach z GKS.

O ile w Bydgoszczy gola bełchatowianie stracili w końcówce, o tyle teraz ledwo mecz się zaczął, a wiślacy już prowadzili 1:0. Wielki udział w tym golu miał środkowy obrońca PGE GKS Seweryn Michalski, który w jednej akcji... dwa razy stracił piłkę. Najpierw dał się ograć Mikołajowi Lebedyńskiemu, ale ten zgubił piłkę. Gdy znów ją miał przy nogach Michalski zaatakował go Arkadiusz Reca. A po odbiorze wbiegł w pole karne i nie dał żadnych szans Krakowiakowi.

Nie ma co ukrywać - już po 120 sekundach gry rozsypała się taktyka bełchatowian, która - tak jak zawsze - polegać miała przede wszystkim na skutecznej grze defensywnej. Zanim jednak gracze PGE GKS zaatakowali bramkę gości już przegrywali.

Mecz optycznie był wyrównany, ale widać było większą kulturę gry drużyny z Płocka. I choć nie przekładało się to specjalnie na sytuacje bramkowe, to jednak widać było kto lideruje rozgrywkom, a kto jest w środku tabeli. Gdy wiślacy przejmowali piłkę, od razu robiło się groźnie. Najbliżej drugiego gola byli w 43. minucie, ale szczęśliwie Dimitar Iliew niedokładnie odegrał do Lebedyńskiego i płocki zespół zmarnował swoją szansę.

Bełchatowianie na poważnie nie zagrozili gościom. Inna sprawa, że przy jednym z ataków kontuzji nabawił się Łukasz Wroński, czyli ich najlepszy piłkarz w ostatnim meczu. W samej końcówce pierwszej połowy zza pola karnego huknął Petr Zapalac, ale piłka zatrzymała się na poprzeczce.

W szatni bełchatowskiej drużyny musiało być gorąco, bo od początku drugiej połowy piłkarze Ulatowskiego mocni zaatakowali. Cóż z tego, skoro znów brakowało im skuteczności, jak choćby na samym początku, gdy z bliska do bramki nie trafił Agwan Papikjan.

Płocki zespół wynik meczu ustalił w końcówce, gdy po rzucie rożnym dokładnym strzałem z bliska Macieja Krakowiaka pokonał Iliew. I stało się jasne, że bełchatowianie nie zdobędą punktu z ligowym potentatem.

PGE GKS Bełchatów - Wisła Płock 0:2 (0:1)
0:1 - Reca 2'
0:2 - Iliev 82'

PGE GKS: Maciej Krakowiak - Lukas Klemenz, Seweryn Michalski, Vaclav Cverna, Lukas Kuban, Patryk Rachwał (76' Dawid Flaszka), Damian Szymański, Łukasz Wroński (37' Alen Ploj), Aghvan Papikyan (79' Hieronim Gierszewski), Petr Zapalac, Cezary Demianiuk.

Wisła: Seweryn Kiełpin - Cezary Stefańczyk, Przemysław Szymiński, Bartłomiej Sielewski, Patryk Stępiński, Damian Piotrowski (72' Fabian Hiszpański), Wojciech Łuczak (63' Piotr Mroziński), Maksymilian Rogalski, Dimityr Ilijew, Arkadiusz Reca (80' Jakub Bąk), Mikołaj Lebedyński

żółte kartki:
Kuban, Zapalac (obaj GKS)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodzkie.naszemiasto.pl Nasze Miasto