Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PGE GKS Bełchatów pokonał Widzew Łódź i jest o krok od awansu do I ligi! [ZDJĘCIA]

Redakcja
PGE GKS Bełchatów pokonał łódzki Widzew 3:1 po emocjonującym spotkaniu na stadionie przy ulicy Sportowej, który wypełnił się niemalże do ostatniego miejsca. Podopieczni trenera Artura Derbina są o włos od I ligi!

Goście nie mogli w tym meczu liczyć na swoich fanów, bo ci dostali zakaz wyjazdowy za „popisy” w spotkaniu z Radomiakiem na swoim boisku. Za to piłkarze obu drużyny byli strasznie naładowani energią, tą pozytywną, ale i negatywną też. Już około 10 m minuty zaiskrzyło na murawie i sędzia musiał uspokajać „towarzystwo”.

Kilka minut później Ukrainiec Wiktor Putin, który po przyjściu do Bełchatowa z Wisły Sandomierz jeszcze nie strzelił gola, miał szansę na premierowe trafienie. Dario Kristo uprzedził go jednak przed oddaniem strzału z około 12 metrów. Trzy minuty później głośne „jeeeest” wstrząsnęło trybunami i słychać było daleko poza stadionem. Z rzutu wolnego w pole karne Widzewa zacentrował Bartosz Biel. W zamieszaniu największym sprytem wykazał się Paweł Czajkowski i strzałem głową z kilku metrów wpakował piłkę do siatki.

Widzewiacy odpowiedzieli kapitalnym strzałem Adama Radwańskiego. Bramkarz GKS Paweł Lenarcik efektowną paradą przerzucił piłkę nad poprzeczką. W 29 minucie skapitulował jednak. Rafał Wolsztyński zwodem oszukał Mikołaja Grzelaka i dośrodkowała w pole karne, gdzie był Daniel Mąka. Widzewiak efektownym szczupakiem strzelił gola. Za to tuż przed przerwą Adam Radwański spudłował z około 15 metrów.

Pierwsze minuty drugiej połowy nerwowe. Gra zaczęła się zaostrzać. Z czasem jednak do głosu zaczęli dochodzić bełchatowianie. I wreszcie nadeszła 68 minuta.

Bartłomiej Bartosiak wpadł w pole karne, zgubił obrońców i obok wybiegającego bramkarza Widzewa skierował piłkę do siatki.

Szaleństwo na widowni, tak jakby GKS awansował już nie do I ligi, ale ekstraklasy. Ale to jeszcze nie był koniec meczu. Tyle tylko, że z widzewiaków zupełnie wyszło powietrze. Oni nie byli w stanie zagrozić bramce miejscowych. A ci, dostali skrzydeł i tuż przed końcem spotkania Bartłomiej Bartosiak znowu wpakował piłkę do widzewskiej bramki. I tak oto skończyły się marzenia łodzian o I lidze. Teraz pora na rewolucję kadrową w klubie.

PGE GKS Bełchatów - WIDZEW Łódź 3:1 (1:1)

Bramki:
1:0 - Paweł Czajkowski (15, głową)
1:1 - Daniel Mąka (29, głową)
2:1 - Bartłomiej Bartosiak (68)
3:1 - Bartłomiej Bartosiak (83)

GKS: Paweł Lenarcik - Marcin Grolik I, Damian Michalski, Mikołaj Grzelak, Mateusz Szymorek - Paweł Czajkowski, Artur Golański, Wiktor Putin (90+1, Patryk Rachwał), Patryk Mularczyk - Bartosz Biel I (79, Hubert Tylec), Przemysław Zdybowicz (66, Bartłomiej Bartosiak). Trener: Artur Derbin. Kierownik drużyny: Radosław Drogosz.

Widzew: Patryk Wolański - Marcin Kozłowski I (76, Maciej Kazimierowicz I), Sebastian Zieleniecki, Daniel Tanżyna I, Marcel Pięczek - Mateusz Michalski, Dario Kristo I (56, Michael Ameyaw), Adam Radwański (87, Konrad Gutowski) - Daniel Mąka, Rafał Wolsztyński. Trener: Jacek Paszulewicz. Kierownik drużyny: Marcin Pipczyński., Na ławce rezerwowych żólta kartką ukarany został Maciej Humerski

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto