Nowak poprosił o rozstrzygnięcie swojej sprawy Wydział Gier Polskiego Związku Piłki Nożnej, ale nadal czeka na werdykt. Jeśli okaże się, że jego umowa z Polonią jest ważna, 1 stycznia zostanie piłkarzem warszawskiego klubu.
Nowak kontrakt z Polonią, który miał obowiązywać od 1 stycznia 2011 r., podpisał w lipcu. W wywiadzie dla "Polski Dziennika Łódzkiego" Nowak powiedział, iż jego warunkiem była obietnica właściciela warszawskiego klubu Józefa Wojciechowskiego, że jeszcze latem, na pół roku przed końcem kontraktu z GKS, wykupi go z Bełchatowa. Polonia złożyła ofertę bełchatowskiemu klubowi, ale nie była ona satysfakcjonująca. Trudno było nie odnieść wrażenia, że Polonii nie zależy, by mieć Nowaka już latem.
Piłkarzowi groziło, że przez pół roku nie będzie grał ani w Polonii, ani w GKS, bo prezes klubu z Bełchatowa Jacek Zatorski jasno powiedział, iż w drużynie nie ma miejsca dla zawodników, którzy mają już umowy z innymi klubami. Wówczas Nowak podjął decyzję, że rozwiąże kontrakt z warszawskim klubem i... przedłuży umowę z PGE GKS. Odesłał Polonii 500 tys. złotych, które dostał za podpisanie kontraku, ale Wojciechowski uznał, że nie jest to wystarczające i ogłosił, że w styczniu spodziewa się Nowaka na treningach Polonii.
W rundzie jesiennej "Dawidek" spisuje się przeciętnie. Jego sytuacja jest jednak trudna - wciąż nie wie, gdzie będzie pracował od stycznia, a do tego przez kilka tygodni leczył kontuzję, a później długo nie miał miejsca w składzie.
Szefowie GKS mają przygotowane wyjście awaryjne i jeśli Nowak zimą odejdzie, to klub pozyska nowego bramkostrzelnego napastnika.
Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?