Jeżeli chodzi o wydarzenia boiskowe, to w wyjściowym składzie PGE GKS Bełchatów "ojciec sukcesu", trener Artur Derbin w porównaniu z derbowym meczem z Widzewem Łódź wygranym 3:1, w miejsce Przemysława Zdybowicza wprowadził do gry Bartłomieja Bartosiaka. W kadrze meczowej zabrakło kontuzjowanych: Marcina Sierczyńskiego, Dawida Kocyły, Marcina Ryszki i Emile Thiakane.
Od początku Błękitni wysoko postawili poprzeczkę, bo już w 4. minucie meczu Piotr Kurbiel trafił do siatki gości, ale sędzia odgwizdał zagranie ręką napastnika KKS-u. W 18. minucie meczu mocno z lewej strony dośrodkował Viktor Putin, a futbolówka poszybowała nad głową Bartosza Biela, który za wszelką cenę próbował zmienić tor lotu piłki. W kolejnych minutach z rzutu wolnego zacentrował Bartłomiej Bartosiak, ale gospodarze zażegnali niebezpieczeństwo. Kolejne dwie akcje przeprowadzili Błękitni, a dokładnie uderzał Przemysław Brzeziański, ale za każdym razem interweniował Paweł Lenarcik. Później znów było zamieszanie w polu karnym gospodarzy, a centrę Mikołaja Grzelaka w kierunku Patryka Mularczyka przerwał interweniujący bramkarz Mariusz Rzepecki. W końcówce pierwszej połowy "Brunatni" mieli doskonałą okazję do wyjścia na prowadzenie, ale skutecznie interweniował Rzepecki po strzale Marcina Grolika, który próbował wykończyć centrę Bartosiaka z narożnika placu gry.
Po zmianie stron zdecydowanie bardziej ofensywnie grali bełchatowianie, którzy w pierwszej połowie wyglądali nieco na sparaliżowanych stawką tego meczu. W 53. minucie uderzenie Viktora Putina zablokowali gospodarze, a po chwili dośrodkowanie z rzutu rożnego Artura Golańskiego trafiło na głowę Damiana Michalskiego, ale stoper "Brunatnych" uderzył nad poprzeczką. W 60. minucie meczu groźny strzał oddał Mateusz Kwiatkowski, ale minimalnie chybił. W 72. minucie gry zabrakło wykończenia po stronie Błękitnych, którzy przeprowadzili dobrą akcję. Cztery minuty później dośrodkowania Bartosiaka nie zdołał wykorzystać Mularczyk i nadal było 0:0. Pięć minut później mógł zaliczyć "wejście smoka" z ławki rezerwowych Hubert Tylec, który po podaniu Mikołaja Grzelaka został zatrzymany w ostatniej chwili przez rywala. W kolejnej sytuacji Mularczyk huknął z rzutu wolnego, ale obronił to po raz kolejny dobrze dysponowany tego dnia Mariusz Rzepecki. W 90. minucie bełchatowianie stworzyli kolejne dwie dogodne okazje. Najpierw zagranie Tylca próbowali wykończyć Bartosiak i Zdybowicz, a później Przemysław Zdybowicz miał piłkę meczową, ale uderzył zbyt lekko i futbolówkę wychwycił golkiper stargardzkiego zespołu.
Po końcowym gwizdku arbitra obie ekipy podziękowały sobie za tę rywalizację, a wszyscy, którzy tego dnia ściskali kciuki za "Brunatnych" wraz z zawodnikami i sztabem szkoleniowym w niecierpliwości czekali na to, co wydarzy się w Toruniu, gdzie Elana rywalizowała z bijącą się o utrzymanie Olimpią Elbląg. Przez całą drugą połowę w Toruniu utrzymywał się rezultat 1:1, a w przypadku remisu bełchatowian w Stargardzie taki układ wyników dawał awans biało-zielono-czarnym... I nagle na trybunach rozległ się krzyk radości, bo Olimpia Elbląg strzeliła bramkę na 2:1 w doliczonym czasie gry i niemożliwe było, aby Elana w ciągu kilkudziesięciu sekund zdobyła dwie bramki. Przy sektorze zajmowanym przez kibiców PGE GKS Bełchatów wybuchła ogromna radość i cała drużyna wraz z kibicami długo świętowała awans do Fortuna 1. Ligi.
Bieżący sezon II ligi dobiegł więc już końca. PGE GKS Bełchatów zajął 3. miejsce z dorobkiem 58 punktów. "Brunatni" mogą czuć się zwycięzcą tych rozgrywek, ponieważ sportowo zdobyli oni 60 oczek (a -2 punkty odjęto przed sezonem za zaległości finansowe). Ligę wygrał Radomiak Radom z sumą 59 oczek. Tyle samo punktów zgromadziła druga Olimpia Grudziądz.
Bełchatowianie w tym sezonie wygrali 16 spotkań, 12 zremisowali i tylko 6 przegrali. Bilans bramkowy wyniósł 41 goli zdobytych i 22 stracone, co daje tytuł najlepszej defensywy w II lidze. Spadek zanotowały: Siarka Tarnobrzeg, ROW 1964 Rybnik, Rozwój Katowice i Ruch Chorzów.
Teraz w szeregach Fortuna 1. Ligi PGE GKS będzie walczył z takimi ekipami jak: Stal Mielec, Sandecja Nowy Sącz, GKS 1962 Jastrzębie, Podbeskidzie Bielsko-Biała, GKS Tychy, Bruk-Bet Termalica Nieciecza, Puszcza Niepołomice, Chojniczanka Chojnice, Stomil Olsztyn, Odra Opole, Warta Poznań, Chrobry Głogów, Wigry Suwałki, Miedź Legnica, Zagłębie Sosnowiec, Olimpia Grudziądz i Radomiak Radom.
2. liga - 34. kolejka
Błękitni Stargard - PGE GKS Bełchatów 0:0
Błękitni: Rzepecki - Szrek, Baranowski, Błyszko, Rogala - M. Kwiatkowski, Cywiński Shimmura, A. Kwiatkowski - Kurbiel (70' Karmański) Brzeziański
PGE GKS: Lenarcik - Grzelak, Grolik, Michalski, Szymorek - Czajkowski, Golański - Biel (86' Zdybowicz), Mularczyk, Putin (72' Tylec) - Bartosiak
żółte kartki: A.Kwiatkowski, Brzeziański - Golański, Szymorek
sędzia: Piotr Idzik (Poznań)
widzów 700 (w tym 101 kibiców GKS w sektorze gości)
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?