Jak informowaliśmy w poniedziałek, Janas był numerem 1 na liście życzeń szefów bełchatowskiego klubu, którzy po poprzednim sezonie zdecydowali się na nieprzedłużenie umowy z Maciejem Bartoszkiem. Wśród osób decydujących w bełchatowskim klubie ścierały się dwie opcje - jedna grupa optowała za zatrudnieniem Marka Zuba (pojawiały się nawet pogłoski o podpisaniu umowy), a druga chciała, by nowym trenerem został Janas. Krytyczne opinie o Zubie, który fatalnie spisywał się w roli pierwszego trenera Widzewa, być może okazały się decydujące, bo faworytem szybko stał się Janas. Pracę proponowano też innym trenerom, m.in. Czesławowi Michniewiczowi, ale było to bardziej sondowanie, niż rzeczywista chęć zatrudnienia. Michniewicz odmówił, bo dwa tygodnie temu, gdy miał kontakt z działaczami z Bełchatowa, było pewne, że pozostanie trenerem Widzewa. Teraz jego odpowiedź mogłaby być inna, ale już jest za późno.
Janas już pracował w Bełchatowie w rundzie jesiennej sezonu 2008/2009 i, gdyby nie sposób rozwiązania umowy, zostałby zapamiętany wyłącznie z dobrej strony. Pod jego wodzą zespół spisywał się bardzo dobrze, wygrał 10 z 17 meczów, a poza tym to on sprowadził do Bełchatowa Janusza Gola, później sprzedanego do Legii. Zespół potrafił grać bardzo widowiskowo, a zwycięstwo 3:2 w pierwszej kolejce w Poznaniu z Lechem do dzisiaj jest wspominane w GKS. Ale zimą Janas niespodziewanie zrezygnował z pracy. Gdy pojawiła się informacja, że ma zostać trenerem Widzewa, były selekcjoner reprezentacji długo zaprzeczał i zapewniał, że odchodzi z PGE GKS, bo klub nie jest mu w stanie zagwarantować, że będzie go stać na dobry zespół. Działacze bełchatowskiego klubu długo byli oburzeni zachowaniem Janasa, ale - jak widać - już mu wybaczyli.
- Negocjacje były krótkie i konkretne. Dogadaliśmy się szybko szczegóły umowy oraz wizję drużyny - mówi prezes GKS Marcin Szymczyk. Zatrudnienie Janasa z pewnością jest dużym sukcesem Szymczyka.
Janas na pewno pojawi się na pierwszym treningu drużyny PGE GKS, zaplanowanym na poniedziałkowe popołudnie. Spotka piłkarzy, z których nie będzie mógł w przyszłym sezonie korzystać, bo niemal przesądzone jest odejście Mateusza Cetnarskiego i Dawida Nowaka do Śląska Wrocław.
Kto jeszcze odejdzie z GKS? Nazwisko Janasa może sprawić, że kilku piłkarzy będzie chciało zostać w Bełchatowie. Być może nowy trener zdecyduje o zatrzymaniu w Bełchatowie Marcina Drzymonta, Marcina Żewłakowa i Tomasza Wróbla, którym kończą się kontrakty.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?