Pamapol Wieluń na drodze Skry Bełchatów

Gra toczy się do trzech zwycięstw, a piątkowy mecz w bełchatowskiej hali Energia rozpocznie się o godz. 19.30.

- Chcieliśmy dać szansę kibicom w Bełchatowie obejrzenia meczu piłkarzy GKS, a później spotkania siatkarzy. Stąd tak późna godzina rozpoczęcia spotkania - mówi prezes Skry Konrad Piechocki.

Nawet w Wieluniu nikt nie ma wątpliwości, kto jest faworytem pierwszej rundy. Szefowie beniaminka cieszą się ze zrealizowania celu, jakim było utrzymanie w PlusLidze i myślą już o budowie drużyny na nowy sezon. W najbliższych dniach mają rozpocząć się rozmowy z zawodnikami, którym kończą się umowy.

O ile Pamapol już swój cel zrealizował i bez względu na dalsze wyniki szefowie klubu uznają sezon za udany, o tyle przed Skrą jeszcze wszystkie najważniejsze cele - mistrzostwo Polski i zwycięstwo w Lidze Mistrzów. Ten drugi wyjaśni się wcześniej, bo 10 i 11 kwietnia w łódzkiej Atlas Arenie zagrają w turnieju finałowym Ligi Mistrzów. Mistrzostwo Polski - szóste z kolei - mogą świętować na początku maja.

Trener Jacek Nawrocki na pewno nie skorzysta dziś z Michała Bąkiewicza, który wciąż ma kłopoty z kręgosłupem. Jego występ w Final Four Ligi Mistrzów stanął pod znakiem zapytania. Zdrowy jest już za to Daniel Pliński, który ostatnio pauzował, ale już od początku tygodnia normalnie trenuje.

Bełchatowianie mają nadzieję, że uporają się z Pamapolem w trzech meczach, natomiast wielunianie marzą choć o jednym zwycięstwie. W fazie zasadniczej PlusLigi oba mecze wygrała PGE Skra - w Wieluniu zwyciężyła 3:1, a w Bełchatowie 3:0.

Drugie spotkanie Skra - Pamapol odbędzie się w sobotę o godz. 17 w hali Energia, natomiast trzecie, które odbędzie się w Wieluniu, zaplanowane jest na środę 31 marca. W pierwszej rundzie najciekawiej zapowiada się rywalizacja Resovii Rzeszów z AZS Częstochowa. Zwycięzca zagra w półfinale z lepszym z pary Skra - Pamapol.