Otwarta droga PGE Skry Bełchatów do mistrzostwa

W turnieju o klubowe mistrzostwo świata zagrają trzy najlepsze drużyny europejskiej Ligi Mistrzów (włoskie Trentino Volley, rosyjskie Dynamo Moskwa i polska PGE Skra Bełchatów) oraz mistrzowie Afryki (egipski Al Ahly Kair), Azji (irański Paykan Teheran) i obu Ameryk (zostaną wyłonieni w tym tygodniu), a także mistrz Kataru, czyli gospodarze imprezy (Al Arabi Daucha). I właśnie Al Arabi, Al Ahly i Paykan trafiły do grupy z PGE Skrą. W drugiej zmierzą się mistrz Ameryki Południowej, mistrz Ameryki Północnej oraz Trentino i Dynamo. Do półfinału awansują do dwa zespoły z każdej grupy, a które później zagrają systemem "na krzyż".

W ubiegłym sezonie bełchatowianie zostali zaproszeni do udziału w turnieju w Katarze i zrobili tam furorę, zdobywając srebrny medal. Siatkarze trenera Jacka Nawrockiego najpierw wygrali grupę, odsyłając do domów m.in. mistrza Brazylii Cimed Florianopolis. A w składzie Brazylijczyków było m.in. czterech graczy, którzy kilka tygodni temu zdobyli mistrzostwo świa-ta we Włoszech - Bruno Rezende, Thiago Alves, Mario da Silva i Lucas Saatkamp. W półfinale bełchatowianie byli lepsi od rosyjskiego Zenitu Kazań z Lloyem Ballem, Claytonem Stanleyem, Siergiejem Tietiuchinem i Aleksiejem Werbowem w składzie. Dopiero w finale mistrzowie Polski przegrali z Trentino Volley.

W tym roku turniej będzie ciekawszy, bo organizatorzy zrezygnowali z tzw. złotej formuły, która nakazywała wykonanie pierwszego ataku po przyjęciu zagrywki zza linii trzeciego metra. Wszyscy trenerzy i zawodnicy, z wyjątkiem katarskich gospodarzy, krytykowali złotą formułę.

Do wygrania w Katarze będą duże pieniądze, bo pula nagród w turnieju mężczyzn wyniesie 750 tysięcy dolarów, a w turnieju kobiet - 550 tysięcy. W tym sezonie bowiem w Katarze o klubowe mistrzostwo świata zagrają też siatkarki, a wśród nich Katarzyna Skowrońska-Dolata, która jest zawodniczką tureckiego Galatasaray Stambuł.

Turniej w Dausze odbędzie się w dniach 14-21 grudnia. Już wiadomo, że wstrząśnie on kalendarzem meczów bełchatowskiej drużyny, bo trzeba będzie przełożyć mecz w Lidze Mistrzów w Niemczech z VfB Friedrichshafen oraz spotkanie polskiej PlusLigi w Kędzierzynie-Koźlu z ZAKSĄ. Terminarz Skry jest tak napięty, że trudno znaleźć odpowiednie terminy do rozegrania tych meczów.

Bełchatowianie sezon w polskiej lidze rozpoczęli od wyraźnego zwycięstwa w Kielcach z Fartem 3:0. Podopieczni trenera Jacka Nawrockiego wspólnie z ZAKSĄ liderują PlusLidze po pierwszej kolejce, bo wygrali swoje mecze taką samą różnicą setów i małych punktów. I właśnie wygląda na to, że to kędzierzynianie, wśród których świetnie zagrał Sebastian Świderski, będą najpoważniejszym rywalem Skry do tytułu mistrza Polski.

Kolejne emocje siatkarskie w Bełchatowie już w środę, bo o godz. 18 mistrzowie Polski w drugiej kolejce podejmą Jastrzębski Węgiel. Ciekawie zapowiada się też mecz w Wieluniu, gdzie Pamapol Wielton podejmować będzie współliderów z Kędzierzyna-Koźla.

Fart Kielce - PGE Skra Bełchatów 0:3 (20:25, 18:25, 16:25)
PGE Skra: Falasca 3, Bąkiewicz 5, Moż-dżonek 13, Wlazły 11, Kurek 15, Kłos 5, Zatorski (libero) oraz Woicki, Novotny 3, Antiga, Winiarski 2, Pliński 1. Trener: Jacek Nawrocki.

Pozostałe wyniki: Pamapol Wieluń - Resovia Rzeszów 2:3 (28:26, 23:25, 25:23, 21:25, 10:15), ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - AZS Olsztyn 3;0 (25:14, 25:23, 25:17), AZS Częstochowa - Delecta Bydgoszcz 2:3 (25:19, 23:25, 18:25, 25:19, 10:15), Politechnika Warszawa - Jastrzębski Węgiel 3:1 (25:23, 19:25, 25:23, 25:22)